czwartek, 19. lutego 2004
Wczoraj miałem powrót do rzeczywistości "zarobienia totalnego". Najpierw lekcje do 14.30. Potem szybki obiad koło trzeciej i Rada Pedagogiczna na czwartą. W międzyczasie musiałem zatankować parafialną Dżumę (mój obecny środek lokomocji-opiszę go wkrótce). Z Rady urwałem się przed szóstą, bo na mojej Wioseczce Mszę miałem. Dobrze, że przygotowania do Bierzmowania nie było, bo bym na 17.30 nie zdążył. Po Mszy zazwyczaj jest spotkanie z ministrantami, ale tym razem tylko chwilę posiedzieliśmy, bo zimno i czasu brak (musiałem jeszcze załatwić busa na czuwanie, wyjeżdżamy jutro do Miasteczka 90 km od nas). Na 19.00 zwykle idę na koszykówkę. Tym razem nie dałem rady. Siadłem przy komputerze i pisałem raporty do akcji "Szkoła z klasą". Cały dzień pełen pracy, ale I love this game.

Von piotr um 10:30h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment