poniedzia?ek, 8. marca 2004
AA
A dzisiaj byłem na mitingu Anonimowych Alkoholików. Andrzej nie mógł i poprosił mnie, żebym go zastąpił. Nie pierwszy raz byłem, ale zawsze wrażenie jest niesamowite. Takie spotkania uczą mnie pokory. Nie wiem dlaczego, ale staję jakiś mniejszy wobec świata, Boga, walki, odpowiedzialności, życia. Gdyby nie było tak późno napisałbym więcej. Niestety zasypiam na klawiaturze.

Von piotr um 01:45h| 1 Kommentar |Skomentuj ->comment