wtorek, 6. kwietnia 2004
Wielki Wtorek
Wielki? To znaczące słowo. A przecież to najzwyklejszy wtorek. I właśnie to mnie w Panu Bogu fascynuje - ta zwyczajność. Owszem, jest cudowny, niezwykły, tajemniczy, ale w zwyczajności, w codzienności. To, czy był to Wielki Wtorek, czy zwyczajny wtorek (mały wtoreczek) zależy ode mnie. Można niezauważyć, minąć, przejść pomimo. Tak jak można niezauważyć Boga w swoim życiu. A już najbardziej zwyczajne są chleb i wino na Eucharystii. A jednak Niezwykłe. Co nie każdy zauważa. Ale o tym w Wielki Czwartek...

Von piotr um 22:36h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment