niedziela, 11. kwietnia 2004
Wigilia Paschalna
Właśnie wróciłem z najważniejszej Mszy w całym roku. Jak to dobrze, że poziom był bardzo wysoki. Nie wiem, czy kiedykolwiek przeżywałem tak pięknie przygotowaną i dopracowaną (muzycznie i liturgicznie) Noc Paschalną.
Nawet w czasach seminaryjnych nie wzruszałem się tak bardzo, chociaż były w Katedrze przecież najlepsze chóry i orkiestry z całego Miasta Wojewódzkiego. U nas chór i kameralna orkiestra składały się przede wszystkim z ludzi, dla których ta noc "jest inna niż wszystkie". Bogu dzięki.
Chrtystus zmartwychwstał!
Alleluja!

A rano na 8.00 śniadanie... Co tam? Wyśpię się po śmierci...

Von piotr um 05:27h| 3 Kommentare |Skomentuj ->comment