pi?tek, 31. marca 2006
Las
Poszedłbym na grzyby.
Tak mi się przypomniało, jak Tato budził nas o okropnie wczesnej porze i zabierał nas samochodem do lasu.
Czemu trzeba zawsze zbierać grzyby tak bardzo rano?
Brałem swój sprzęt (nożyk i wiaderko) i krążyłem przez chwilę wokół samochodu, czekając na odpowiedni moment, żeby rozłożyć kurtkę na ziemi, założyć na uszy Shinead O`C. i zdrzemnąć się choć odrobinę.
Ech, poszedłbym na grzyby, pospacerował trochę, poczuł zapach mokrego igliwia i podrzemał pod drzewem...

Pan Bóg, kiedy jest smutny, przychodzi posłuchać, jak oddycha las...

Chyba sam Ojciec Witalis mógłby się pod tym podpisać :)
Swoją drogą, ciekawe, jak on się miewa...

Von piotr um 00:40h| 5 Kommentare |Skomentuj ->comment