niedziela, 9. kwietnia 2006
Palmowa
Nie ma to, jak leniwa niedziela.
Wczorajsza lekcja była ostatnią przed Świętami. Kończy się tydzień kultury (darmowe wstępy do muzeów), więc zwiedziłem Kapitol. Katakumby niestety miały przerwę obiadową.
Dziś odpoczywam: drzemka, mały spacer, jakiś film, znowu drzemka.
We wtorek wyjeżdżam na parafię (do mojej małej wioseczki F.) - będzie pewnie OK, jak rok temu.
A. znalazł w necie koptyjski tekst Ewangelii Judasza i tłumaczenie na angielski - zerknę w chętnej chwili.
Tymczasem Wielki Tydzień rozpoczęty a 6 Weidera zakończona (9 cm mniej w pasie - założyłem spodnie zaszafowane od roku).
Jeszcze Niedzielnopalmowy Wierszyk Babci Stasi:
Wierba bij,
Nie zabij.
Za tydzień
Wielikdzień.

P.S. Krótkie rękawki dzisiaj wygrały...

Von piotr um 20:47h| 6 Kommentare |Skomentuj ->comment