pi?tek, 1. grudnia 2006
Make hug not war!
Przypomniałem sobie, że w niedzielę podczas spaceru trafiliśmy z Alexiusem na słynną akcję "Free Hug". Darmowe przytulenia (czy raczej uściski) przywędrowały wreszcie pod Schody Hiszpańskie. Akcja stara i dość znana, więc nie będę komentował. "Wysyłam trochę ciepła" zanuciły kiedyśtam Sistars bodajże.
Postawa rozłożonych ramion wyraża bezbronność, otwartość, akceptację. To jest bardzo chrześcijańskie - akceptuję Cię, mimo, że Cię nie znam. Wysyłam Ci message of Peace, mimo, że nie wiem, jak zareagujesz. Wolę Cię serdecznie uścisnąć, niż Cię oceniać, krytykować, zaszufladkować, nienawidzić, zwalczać...
Przytuliłem jedną z uczestniczek akcji i zaskoczony pozytywnym nastrojem, w jaki mnie to wprawiło poszedłem dalej pokazać zdumionemu Alexiusowi kolejną atrakcję Rzymu.

Kolejne pytanie do rachunku sumienia: Kogo dzisiaj przytuliłeś/łaś?
W wersjach dla niektórych: niekoniecznie chodzi o fizyczne uściski.

P.S. Chyba nie zobaczę jutrzejszego półfinału...

Von piotr um 01:05h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment