niedziela, 31. grudnia 2006
Rok temu na Synaju...
Bez niezdrowej przesady (to dzien, jak kazdy inny) warto zrobic jakies male podsumowanie.

Co udalo sie wysmienicie, a co mniej?
Kto do mojego zycia wkroczyl, a kto powoli, lub nagle z niego odszedl?
Jakie wady znikly, jakie zalety sie uwidocznily (lub na odwrot)?
O jakie doswiadczenia jestem madrzejszy, a w czym sie ciagle gubie?
W co i komu wierze, czy stawiam sobie pytania i szukam na nie odpowiedzi, co sie dzieje w moim zyciu duchowym, czym karmie swoja dusze?
No i najwazniejsze pytanie zycia: Kim jest dla mnie Jezus?
Ale o to trzeba by pytac kazdego dnia.

Blogoslawionego 2007!
365 dni z NIM i w strone NIEGO!

Von piotr um 18:32h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment