?roda, 4. lipca 2007
Juz jestem w Dolomitach.
Mam setke dzieciakow, dwa boiska, 20 animatorow, Anne, 3 stoly do pilkarzykow, 1 do ping-ponga, duza sale i 4 male, kosz do koszykowki, 5 lin-skakanek, 10 kompletow hula-hop, gry planszowe, pilki, badmintony, itp, itd.
Pisalem cos dluzszego w pociagu, ale ciagle nie moge podlaczyc swojego kompa - musze uzywac tego w biurze.
A wracajac do dzieciakow, to jest OK.
Spodziewalem sie wiekszych trudnosci. A to zwyczajny GREST.

Von piotr um 00:10h| 1 Kommentar |Skomentuj ->comment