pi?tek, 26. pa?dziernika 2007
Wielki (rzekomo) festiwal filmowy kończy się niezauważony. No może z wyjątkiem autobusów specjalnych i wzmianek w wiadomościach. Jest jeszcze wielki ekran na Corso i namiot włoskiego sikacza na San Lorenzo in Lucina. I tyle.

Von piotr um 18:02h| 0 Kommentare |Skomentuj ->comment