poniedzia?ek, 26. listopada 2007
Czy tydzień może minąć jak jeden dzień? Wydaje mi się, że dopiero przyjechałem do Polski, a już siedzę w bibliotece w Rzymie.
Niespodziewane wakacje (5 dni w domu) zakończone. Pozostało po nich wspomnienie miłych wieczorów (i poranków) i smak wiśniowej Jogobelli, pieczonych kasztanów, jajecznicy na boczku, placków ziemniaczanych, żurku z jajem, etc.
Najbardziej bolesny jest powrót do nauki, chociaż jak na poniedziałek nie jest tak źle - zazwyczaj pierwszy dzień roboczy boli bardziej.
Wczoraj Cristo Re - najbardziej tajemnicze ze świąt: paradoks Króla wzgardzonego, pobitego, wyszydzonego, skrwawionego wreszcie zabitego.
Królestwo jest w nas. Nawet jeśli nie do końca rozumiemy, co to oznacza...

Von piotr um 15:45h| 2 Kommentare |Skomentuj ->comment