... newer stories
wtorek, 10. marca 2009
piotr, 01:46h
Najpierw prestiżowy AIA (Archaeological Institute of America) nadał Harrisonowi Fordowi honorowe członkostwo w swoim zarządzie ("za szczególne zasługi pobudzaniu zainteresowania społecznego pracami archeologicznymi"). Potem (albo jakoś w tym samym czasie) Neil Asher Silberman w The Washington Post obśmiał Indianę Jonesa, jako zupełnie fałszującego obraz szacownych archeologów. Wreszcie Aren N. Maeir na łamach BAR (Biblical Archaeology Review) bronił choćby niesłusznego zarzutu, iż archeolodzy nie noszą kapeluszy, zamieszczając serię fotek znanych przedstawicieli tego zawodu w ich nakryciach głowy.
Muszę sobie kupić fedorę.
Cóż... Nawet Ross z "Przyjaciół" miał słabość do kobiet, które widziały w nim Indianę Jonesa.
Tymczasem, wróciłem z dwudniowej wycieczki na północ (Szlak Irysów, Bazaltowy Kanion, najwyższy wodospad Izraela, śniegi Hermonu, źródła Jordanu w Dan i gorące wody Górnej Galilei) a potem z niedzielnego polowania na żółwie w okolicach Beit Shemesh.
Wykończony fizycznie przygotowuję się do jutrzejszej przeprowadzki.
Ale o tym innym razem...
Muszę sobie kupić fedorę.
Cóż... Nawet Ross z "Przyjaciół" miał słabość do kobiet, które widziały w nim Indianę Jonesa.
Tymczasem, wróciłem z dwudniowej wycieczki na północ (Szlak Irysów, Bazaltowy Kanion, najwyższy wodospad Izraela, śniegi Hermonu, źródła Jordanu w Dan i gorące wody Górnej Galilei) a potem z niedzielnego polowania na żółwie w okolicach Beit Shemesh.
Wykończony fizycznie przygotowuję się do jutrzejszej przeprowadzki.
Ale o tym innym razem...
... older stories