... newer stories
wtorek, 21. lipca 2009
piotr, 16:36h
Zjadłem właśnie pyszne pranzo, którego daniem głównym były le lumache, zwane tu w dialekcie gli scios. Ślimaki zebrane w górach, fantastycznie przyrządzone z cebulką i marcheweczką oraz zestawem przypraw - do tego zapiekany kalafior i białe vino di casa - palce lizać.
Są ludzie, którzy z przyczyn osobistych nie wyobrażają sobie nawet wzięcia do ust ślimaka. Ja jednak, gdy pomyślę o krewetkach, krabach, ostrygach, małżach, kalamari i innych frutti di mare, to bezwiednie przełykam ślinę. Przecież mięczaki są miękkie i smaczne, stawonogi mają wewnątrz fantastyczne mięsko, mieszkańcy muszli są świetni na przystawkę i do dania głównego.
Przygotowanie winniczków nie jest łatwe - trzeba je wypościć, oczyścić, ugotować, odkroić część niejadalną, przyprawić, zapiec lub zasmażyć - w całości, w muszlach lub posiekane - sporo wysiłku.
Ale efekt - wart trudu.
Smacznego.
A dla rozweselenia a może i inspiracji filmik:
Są ludzie, którzy z przyczyn osobistych nie wyobrażają sobie nawet wzięcia do ust ślimaka. Ja jednak, gdy pomyślę o krewetkach, krabach, ostrygach, małżach, kalamari i innych frutti di mare, to bezwiednie przełykam ślinę. Przecież mięczaki są miękkie i smaczne, stawonogi mają wewnątrz fantastyczne mięsko, mieszkańcy muszli są świetni na przystawkę i do dania głównego.
Przygotowanie winniczków nie jest łatwe - trzeba je wypościć, oczyścić, ugotować, odkroić część niejadalną, przyprawić, zapiec lub zasmażyć - w całości, w muszlach lub posiekane - sporo wysiłku.
Ale efekt - wart trudu.
Smacznego.
A dla rozweselenia a może i inspiracji filmik:
... older stories