wtorek, 10. listopada 2009
Nie będę oryginalny. Miliony bloggerów zamieściło wczoraj sentymentalno-historyczno-społeczną notkę o Rocznicy.
Zamiast słów, lepiej może posłuchać czegoś "na temat" i westchnąć w stronę Nieba w sprawie MURU w Izraelu. Kiedys i ten runie...
Spotkana wczoraj Siostra zakonna z Niemiec dziękowała Polakom za ich wkład w upadek "systemu zniewolenia". Razem z A., jako przedstawiciele Polaków przyjęlismy podziękowania. Podobnie jak nie lubię odpowiedzialności zbiorowej, tak nie przepadam za "zasłużonością" zbiorową. Przekazuję więc podziękowania wszystkim, którzy czują, że się im należą.
A sam wspominam 14-latka, który wrócił z kolonii w już zjednoczonych Niemczech i w nowym domu (wyjechałem z mieszkania w bloku, wróciłem do domku jednorodzinnego) nie bardzo wiedząc, co się dzieje oglądał pamiętny koncert.
To dobra okazja, żeby zapytać siebie: Po której stronie MURU jestem.

Von piotr um 10:28h| 8 Kommentare |Skomentuj ->comment