piotr, 23:37h
Niby człowiek ogląda wiadomości, czyta gazety i o pewnych rzeczach wie.
Ale jakoś dopiero teraz dotarła do mnie tak naprawdę Kenia.
Dopiero, gdy przemoc przeszła tuż obok i musnęła policzki swoim chłodnym oddechem, zauważyłem, że ma ona twarz.
Michael G. Kamau były student Biblicum został ukamienowany w Kenii. Pracował jako wykładowca Biblii i wicerektor Seminarium.
Podczas Mszy, na której zebrali się studenci i wykładowcy, padły słowa o przebaczeniu, bo nie o wzruszenie i lament chodzi, ale o modlitwę o pokój.
A warunkiem pokoju jest przebaczenie.
O Michaela jesteśmy spokojni - "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i żadne nieszczęście ich nie dotknie" Mdr 3,1.
Teraz prosimy Boga, żeby dodał sił jego najbliższym.
Żeby pozwolił im zanurzyć się w Miłości, która potrafi przebaczyć wszystko...
Ale jakoś dopiero teraz dotarła do mnie tak naprawdę Kenia.
Dopiero, gdy przemoc przeszła tuż obok i musnęła policzki swoim chłodnym oddechem, zauważyłem, że ma ona twarz.
Michael G. Kamau były student Biblicum został ukamienowany w Kenii. Pracował jako wykładowca Biblii i wicerektor Seminarium.
Podczas Mszy, na której zebrali się studenci i wykładowcy, padły słowa o przebaczeniu, bo nie o wzruszenie i lament chodzi, ale o modlitwę o pokój.
A warunkiem pokoju jest przebaczenie.
O Michaela jesteśmy spokojni - "Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i żadne nieszczęście ich nie dotknie" Mdr 3,1.
Teraz prosimy Boga, żeby dodał sił jego najbliższym.
Żeby pozwolił im zanurzyć się w Miłości, która potrafi przebaczyć wszystko...
nornica2000,
Pn, 3. mar. 2008, 14:41
Marcin
Co tu dużo pisać?
Strata bliskiego człowieka jest bolesna - niezależnie od jego wieku i okoliczności odejścia. W minioną niedzielę (02.03.2008) przed ósmą rano odszedł od nas ks. Kazimierz. Mogłoby się zdawać, że dom św. Jana Vianney'a stoi tak bardziej na uboczu, a jednak okazało się być odwrotnie. sam ks. Kazimierz poruszał sięprzez ostatnich kilka lat na wózku inwalidzkim - więc raczej nie nie był widywany w zbyt wielu miejscach, a jednak wielu odczuwa ból z powodu tej straty. Nawt osoby uchodzące za wręcz beztroskie są podłamane tym odejściem. Owszem wierzymy w świętych obcowanie, ciał zmartwychwstanie ... umiemy doskonale pocieszać innych, jednak, kiedy opadnie kurtyna - zaczyna się prawdziwe życie. Jesteśmy autentyczni, dopiero wtedy, gdy nikt nas nie widzi, kiedy zostajemy sam na sam z własnymi myślami i przeżyciami.
Dla wszystkich, którzy przeżywają swoje straty życzę Bożej siły i pokoju aby mogli uwierzyć w Życie, które nie umiera.
"... odeszli po to, by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie" (Kolęda dla nieobecnych - tekst: Sz. Mucha).
Strata bliskiego człowieka jest bolesna - niezależnie od jego wieku i okoliczności odejścia. W minioną niedzielę (02.03.2008) przed ósmą rano odszedł od nas ks. Kazimierz. Mogłoby się zdawać, że dom św. Jana Vianney'a stoi tak bardziej na uboczu, a jednak okazało się być odwrotnie. sam ks. Kazimierz poruszał sięprzez ostatnich kilka lat na wózku inwalidzkim - więc raczej nie nie był widywany w zbyt wielu miejscach, a jednak wielu odczuwa ból z powodu tej straty. Nawt osoby uchodzące za wręcz beztroskie są podłamane tym odejściem. Owszem wierzymy w świętych obcowanie, ciał zmartwychwstanie ... umiemy doskonale pocieszać innych, jednak, kiedy opadnie kurtyna - zaczyna się prawdziwe życie. Jesteśmy autentyczni, dopiero wtedy, gdy nikt nas nie widzi, kiedy zostajemy sam na sam z własnymi myślami i przeżyciami.
Dla wszystkich, którzy przeżywają swoje straty życzę Bożej siły i pokoju aby mogli uwierzyć w Życie, które nie umiera.
"... odeszli po to, by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie" (Kolęda dla nieobecnych - tekst: Sz. Mucha).
monika sen,
Pn, 3. mar. 2008, 21:20
Nie wiem co powiedzieć...
...bo milczenie jest czasem
wymowniejsze od słów....