piotr, 02:06h
Tak długiej przerwy jeszcze tu chyba nie było.
Żyję.
Po Wielkim Tygodniu (wyjątkowo nie w Dolomitach, tylko 100 km na południe od Rzymu) i kilku dniach urlopu w domu (niespodzianka!) jestem znowu w Wiecznym Mieście.
Zdążyłem nawet przypomnieć sobie smak najlepszej na świecie pizzy pachino.
Od poniedziałku wracam do biblioteki.
Dziękuję wszystkim za kartki, maile, życzenia, pamięć, modlitwę...
Żyję.
Po Wielkim Tygodniu (wyjątkowo nie w Dolomitach, tylko 100 km na południe od Rzymu) i kilku dniach urlopu w domu (niespodzianka!) jestem znowu w Wiecznym Mieście.
Zdążyłem nawet przypomnieć sobie smak najlepszej na świecie pizzy pachino.
Od poniedziałku wracam do biblioteki.
Dziękuję wszystkim za kartki, maile, życzenia, pamięć, modlitwę...
zuzka,
Pt, 25. kwi. 2008, 22:11
no.... zanosi sie jednak, ze kolejna przerwa bedzie znacznie dluzsza.....