O sile mediów i szukaniu inspiracji życiowych.
Wystarczyła mała wzmianka na poczytnym portalu i już liczba czytelników bloga wzrosła prawie dwukrotnie. Szkoda, że na głównej ostatnio nic się nie dzieje. Trzeba pogrzebać, żeby wydobyć coś "poczytnego". Zupełnie, jak w życiu. Idziesz i idziesz, myślisz, że codziennie jest tak samo, aż tu nagle trafia się jakiś "dzień -perełka" i wtedy już wiadomo: Warto żyć! A jeśli od dawna żaden się nie przytrafił, trzeba pogrzebać w pamięci, otrzeć twarz i iść dalej...
Proste?

"Jak uśmiech dziecka" - chciałem dopisać, ale i tak oberwie mi się od G., który mailował niedawno: "Dzięki za niejechanie tekstami religijnej poezji śpiewanej, o tym, że "życie jest piękne, a Pan Bóg prosty jak uśmiech dziecka". Dość mam takich blogów."
W sumie ja też, więc co tu robi ten wpis?
Cz, 31. gru. 2009, 02:06, von piotr | |Skomentuj czyli comment