I hate poranki.
piotr, 00:17h
Wstałem, westchnąłem do Jezusa, ogoliłem się, umyłem zęby, wziąłem prysznic i... obudziłem się.
Taka była kolejność wydarzeń.
Nie lubię poranków, ale jestem dla nich tolerancyjny.
Niech sobie będą. Nie muszę ich kochać. Akceptuję je i liczę, że kiedyś się poprawią te przebrzydłe poranczyska.
A teraz popołudniowa "dogrywka". Przemiła godzinka na dokończenie nocnego procesu regeneracji organizmu polegającej na czasowym "wyłączeniu" świadomości poprzez uśpienie...
Taka była kolejność wydarzeń.
Nie lubię poranków, ale jestem dla nich tolerancyjny.
Niech sobie będą. Nie muszę ich kochać. Akceptuję je i liczę, że kiedyś się poprawią te przebrzydłe poranczyska.
A teraz popołudniowa "dogrywka". Przemiła godzinka na dokończenie nocnego procesu regeneracji organizmu polegającej na czasowym "wyłączeniu" świadomości poprzez uśpienie...
pani_karka,
Pn, 15. sie. 2005, 00:57
Kolejność wydarzeń rewelacyjna! Jakbym ją skądś znała... ;)
Jutro poniedziałek, ale świąteczny, więc tym razem nie mogę powiedzieć, że nie lubię poniedziałku :)
Pozdrawiam, życzę udanej regeneracji.
Jutro poniedziałek, ale świąteczny, więc tym razem nie mogę powiedzieć, że nie lubię poniedziałku :)
Pozdrawiam, życzę udanej regeneracji.
znasz.mnie,
Pn, 15. sie. 2005, 18:38
Poranki
To fakt poranki potrafią być wyjątkowo nieprzyjemne a wszystko zależy od tego kiedy dla nas jest poranek (dla niektórych to godzina 14ta ;).
miridth,
Pn, 15. sie. 2005, 23:58
I agree :)
Niedawno wróciłam z wesela kuzynki. Jeszcze cała "szampańska". W ogóle jakoś dziwnie się poczułam, czytając notkę o pogrzebie tego malucha. Wyrzuty sumienia biorą, gdy pomyślę, że ktoś przeżywał dramat, podczas gdy ktoś inny wybornie się bawił na przyjęciu Państwa Młodych. Taka kolej rzeczy? Ciężko czasem zrozumieć "rzeczy" na tej planecie...
Niedawno wróciłam z wesela kuzynki. Jeszcze cała "szampańska". W ogóle jakoś dziwnie się poczułam, czytając notkę o pogrzebie tego malucha. Wyrzuty sumienia biorą, gdy pomyślę, że ktoś przeżywał dramat, podczas gdy ktoś inny wybornie się bawił na przyjęciu Państwa Młodych. Taka kolej rzeczy? Ciężko czasem zrozumieć "rzeczy" na tej planecie...
olcia,
Wt, 16. sie. 2005, 14:52
ola
Tak...poranki są straszne. Ja też ich nie cierpię. Zwłaszcza na pielgrzymce. Czwarta rano, w namiocie zimno jak diabli, a Ty musisz się wyczołgać ze śpiwora, przebrać się, umyć i złożyć namiot na trawie pełnej rosy. Brrr...już mi się to zimno przypomina. Ale warto się obudzić i trzeba dziękować za te poranki (jakie by nie były)
dominio,
Wt, 16. sie. 2005, 20:34
:)
zostawiam i swój slad :)
zafascynowal mnie Ksiedza blog, wiec olinkuje go :)
kapłaństwo jest... przepiękne ! :)
pozdrawiam
www.dominika0001.blog.pl
zafascynowal mnie Ksiedza blog, wiec olinkuje go :)
kapłaństwo jest... przepiękne ! :)
pozdrawiam
www.dominika0001.blog.pl
madziula,
?r, 17. sie. 2005, 11:49
hahaha! :D poranczyska :) :)
dedi,
?r, 17. sie. 2005, 12:33
dedi
o rany, żeby wpisać jeden komentarz tyle roboty ??? :D no dobra nie będę narzekać, albo lepiej będę, bo jest poranek i powinno mi to być wybaczone :):) (też ich nie cierpie, ażwstyd się przyznać, ale pół godziny mi zajęło zanim wstałam ... ;))
ann86,
?r, 17. sie. 2005, 13:21
trzea przejsc cala procedure by dodac komentarz :D hehe dobre :) cos innego :D a ja lubie poranki :D moze dlatego ze jak wstaje to juz nie jest poranek a pozny ranek :D ale to sie wytnie :) a siesta po ppoludniu wskazana :D pozdrawiam :)
magduszka,
?r, 17. sie. 2005, 15:40
magduszka
a ja nie lubię poniedziałków;P ale poranki mogą tez byc piękne, chociaż ostatnio wstaję koło południa więc trudno mi stwierdzć jak to jest teraz... ale czasem zdarzało mi się wstać o 6 rano i wyjść na powietrze... i ta rześkość... mmm, cos niesamowitego:):):)
ps nie dało by się jakos łatwiej z tym dawaniem komentarzy?
ps i co znaczyło to "hmm" w mojej księdze gości?
pozdrawiam w Panu:)
http://bottom.blog.onet.pl/
ps nie dało by się jakos łatwiej z tym dawaniem komentarzy?
ps i co znaczyło to "hmm" w mojej księdze gości?
pozdrawiam w Panu:)
http://bottom.blog.onet.pl/