piotr, 02:30h
Wyjątkowo niewiele dziś zwiedzaliśmy.
Najpierw wstałem baaaardzo wcześnie i stanąłem w kolejce do Muzeów Watykańskich. Reszta ekipy doszła tuż przed otwarciem i był Apollo, Grupa Laecoona (czy jak się go pisze), Sobieski pod Wiedniem, Rafael, Kaplica Sykstyńska i te sprawy. W sumie pierwszy raz tam byłem...
Po Aniele Pańskim na Placu i obiedzie (i sjeście oczywiście) wybraliśmy się na niedzielny spacerek przez Piazza del Polpolo do Villa Borghese. I tu hitem były czterokołowe, dwuosobowe rowery (zwane przez Włosiaków rikszami) z napędem akumulatorowo-siłowym. Zjeździliśmy na trzech takich pojazdach cały park.
Wieczorem - niente zwiedzania: niedzielny meczyk. Okazało się, że Portugalia-Holandia to niezły hicior. Jakaż dramaturgia...
Mogę się tylko domyslać, co się działo w Colleggio Portoghese.
Tobias pewnie świętuje z kolegami tańcząc na Campo di Fiori...
A co się będzie działo w Rzymie, jak Włosiaki po pokonaniu Australii znajdą się w ćwierćfinale...
Jutro Katakumby (i milion innych rzeczy).
Najpierw wstałem baaaardzo wcześnie i stanąłem w kolejce do Muzeów Watykańskich. Reszta ekipy doszła tuż przed otwarciem i był Apollo, Grupa Laecoona (czy jak się go pisze), Sobieski pod Wiedniem, Rafael, Kaplica Sykstyńska i te sprawy. W sumie pierwszy raz tam byłem...
Po Aniele Pańskim na Placu i obiedzie (i sjeście oczywiście) wybraliśmy się na niedzielny spacerek przez Piazza del Polpolo do Villa Borghese. I tu hitem były czterokołowe, dwuosobowe rowery (zwane przez Włosiaków rikszami) z napędem akumulatorowo-siłowym. Zjeździliśmy na trzech takich pojazdach cały park.
Wieczorem - niente zwiedzania: niedzielny meczyk. Okazało się, że Portugalia-Holandia to niezły hicior. Jakaż dramaturgia...
Mogę się tylko domyslać, co się działo w Colleggio Portoghese.
Tobias pewnie świętuje z kolegami tańcząc na Campo di Fiori...
A co się będzie działo w Rzymie, jak Włosiaki po pokonaniu Australii znajdą się w ćwierćfinale...
Jutro Katakumby (i milion innych rzeczy).
pani_karka,
Pn, 26. cze. 2006, 15:31
Program na dziś niezły. Zwłaszcza ten milion innych rzeczy :)
Czytałam, że niektórzy - np. Wojtyła - zaczynali zwiedzanie Rzymu od katakumb właśnie. No, w taki upał to chyba podwójna korzyść...
Czytałam, że niektórzy - np. Wojtyła - zaczynali zwiedzanie Rzymu od katakumb właśnie. No, w taki upał to chyba podwójna korzyść...
luciek,
Pn, 26. cze. 2006, 20:44
hej piotrze!!!! dawno mnie tu nie było. ale pamiętam :)
szczególnie jak robie rozbiory zdań z interlinearnej na zal. do x.czarka i ucze się geografii palestyny (mój ulubiony punkt to potok kiszon:D) własnie z jej powodu(tej geografii) ktora mnie szalenie wciągnęła nie zdążyłam nauczyć się niczego wiecej na ST :P i i nie podeszłam do examinu, ale za to z NT 5
pozdrawiam studenta wiecznego z miasta yyy znaczy sie studenta z wiecznego miasta :)
z PanemB! /siostrasiostry
szczególnie jak robie rozbiory zdań z interlinearnej na zal. do x.czarka i ucze się geografii palestyny (mój ulubiony punkt to potok kiszon:D) własnie z jej powodu(tej geografii) ktora mnie szalenie wciągnęła nie zdążyłam nauczyć się niczego wiecej na ST :P i i nie podeszłam do examinu, ale za to z NT 5
pozdrawiam studenta wiecznego z miasta yyy znaczy sie studenta z wiecznego miasta :)
z PanemB! /siostrasiostry