Sing for the Lord!
O moim powrocie zza Oceanu wiele mógłbym napisać. Ograniczę się do kilku najważniejszych momentów.
Po pierwsze samolot był dwupoziomowy, prawie jak na "Flightplan" z Jodie Foster. Miałem wolne siedzenie obok, więc wylegiwałem się wygodnie we wszystkich możliwych kierunkach. Niestety serwis umilający podróż był nie taki ciekawy i interaktywny, jak w "tamtą stronę" - nie było dotykowych ekraników dla każdego pasażera z opcjami filmów, muzyki, gierek i innych bajerów.
Jedzenie w AirFrance bardzo francuzowate. Opóżnienie niczym w LOT-cie. Oczywiście z powodu tegoż opóźnienia nie zdążyłem na następny samolot do Rzymu (skąd ja to znam). Nie załapały się też moje walizki (znowu znajoma mi już bardzo procedura zgłaszania "nieprawidłowości przy odbiorze bagażu). Jutro rano ruszam dalej (do Północnej Italii), więc liczyłem na szybkie odnalezienie bagażu. I cud się zdarzył: większa z walizek przyleciała i została dostarczona mi do domu (z rzadką dla Włosiaków prędkością). Mniejsza ciągle tkwi gdzieś po drodze (o ile nie poleciała do Singapuru). Większość potrzebnych mi rzeczy na szczęscie mam.
Pomogłem Arturowi przemeblować jego pokój, zjadłem najlepszą na świecie pizzę i prawie skończyłem sie pakować.
Po czwartej jest, więc kończę.
Jeszcze ciągle walczę z różnicą czasu, ale na to rady nie ma - organizm musi sam się uregulować.

Dzięki Ci Panie, że mnie strzeżesz i prowadzisz po Twoich ścieżkach. Sing for Jesus!
So, 2. wrz. 2006, 07:20, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
mathias g, So, 2. wrz. 2006, 11:04
maciej tomasz
Nawet posilek podany w bardzo dobrych liniach Air France jest 100 razy lepszy od kazdej pizzy. Francuska Kuchnia to klasyka. Viva la France.
Ps.A w Karlovych Varech rosna banany.

Link

 
zuzka, So, 2. wrz. 2006, 16:20
?
a gdzie ejst najlepsza pizza na swiecie?
moze jak bede kiedys w Rzymie... :-)))))

Link

 
slaweg, So, 2. wrz. 2006, 21:01
Widzę, że podróże samolotem stają się sportem ekstremalnym ;)

Walka z różnicą czasu na pewno okaże się zwycięska i dzięki niej zacznie ksiądz żyć w przyszłości.

Pozdrawiam z przeszłości...

Link

 
ragdusch, Wt, 5. wrz. 2006, 15:56
hmm
Przepraszam jesli przeszkadzam...
mieszkam od 3 lat w niemczech...
Stalem sie niewierzacy ... chociaz moji rodzice i dziadkowie mie poporznei wychowywali...

Ja zaczynam sie nad cala religia zastanawiac i czeso zadaje sobie pytania i tworze teorie ktore boalajo boga i jezusa...


czy macie dla mnie paare rad abym wrocil na prawidlowom droge ?

dziekuje

ps sry ale nie mam polskich znakow :P

Link

 
To zabrzmialo jak: "Pomozcie mi odnalezc wiare".

Proscie, a bedzie wam dane, pukajcie, a otworza wam, szukajcie, a znajdziecie...

... link  

 
hmm
tak...
szukam pomocy... bo wydaje mi sie ze robie bledy...
i chialbym miec cos w co moge wiezyc...
i jak mieszkalem w wpolsce ... siwieta i niedziele zawsze w kosciele...
to bylo piekne...

wiec prosze was o pomoc !

... link  

 
OK, obiecuje modlitwe.

Ty zrob to samo: modl sie, czytaj Biblie, znajdz kierownika duchowego, ale przede wszystkim modl sie: "Przyjdz Duchu Sw."

... link