Niedzielna pogawędka z Mario
piotr, 02:17h
Ja: Pada, nie?
Mario: No, pada.
Ja: Gdzie idziesz Mario?
Mario: Do baru.
Ja: A do kościoła?
Mario: Do kościoła w niedzielę.
Ja: Przecież dzisiaj jest niedziela.
Mario: Aaa, to nie idę.
Ja: A do baru idziesz?
Mario: Do baru tak.
Ja: Aha.
Mario: No.
                                                                                                                       
Mario: No, pada.
Ja: Gdzie idziesz Mario?
Mario: Do baru.
Ja: A do kościoła?
Mario: Do kościoła w niedzielę.
Ja: Przecież dzisiaj jest niedziela.
Mario: Aaa, to nie idę.
Ja: A do baru idziesz?
Mario: Do baru tak.
Ja: Aha.
Mario: No.
    pani_karka, 
    Pn, 18. wrz. 2006, 03:49
    Niedzielna pogawędka, ale nie z Mario
    S: - Dostałem srebrny świerk (...).
P: - Ale to jest samczyk czy samiczka?
S: - Jeszcze nie wiem, nie zaglądałem mu pod korzenie.
J: - Trzeba go podlać. Jak wypił, to samczyk, a jak wypiła, to samiczka.
P: - Ale to jest samczyk czy samiczka?
S: - Jeszcze nie wiem, nie zaglądałem mu pod korzenie.
J: - Trzeba go podlać. Jak wypił, to samczyk, a jak wypiła, to samiczka.
    slaweg, 
    Pn, 18. wrz. 2006, 04:56
    Pozostaje dodać polski cytat:
"Wypić zawsze można..."
"Wypić zawsze można..."

