Ale długa notka mi wyszła...
Wreszcie zacząłem nowy rok. To znaczy zacząłem dobry tydzień temu, ale wreszcie to poczułem. Wakacje wakacjami, ale już mi trochę brakowało tego konstruktywnego stresu - że jeszcze tyle do zrobienia, że tyle do nauczenia, przeczytania. Pewnie, że zaraz przyjdzie zmęcznie, ale będzie to Boże Zmęczenie uczęszczniem do Najlepszej Szkoły Świata, jak z lekką ironią nazywamy nasz PIB. Na początku nowych semestrów można poczuć ten leciutki dreszczyk. I przychodzi niedowierzanie: Czyżbym naprawdę kochał Moją Szkołę?...
Z tzw. wstępniaków zostały mi tylko: Hermeneutyka, 2 Semestry Języka Starożytnego i Seminarium z Pracą Pisemną. Poza tym już czyste, żywe mięso, czyli EGZEGEZA.
Na pierwszy ogień poszedł Łukasz z Bechardem. Polubiłem gościa po kursie z Greki B i postanowiłem posłuchać, jak rozpracuje "Podróż Jezusa do Jerozolimy w Łk 9, 51-19, 44". Na drugi ogień poszedł Mr. Dick, czyli też Amerykanin i jego Prorocy Mniejsi. Po pierwszych 3 wykładach jestem oczarowany (i wciągam się coraz bardziej w Księgę Nahuma). Na trzeci ogień pójdzie dopiero niejaki Biguzzi i Apokalipsa. Odsłuchałem fragmentów pierwszego wykładu i zapowiada się nieźle - podobno "nawet małe dzieci mogą zrozumieć większą część Apokalipsy". Zobaczymy... Wezmę ten kurs zamiast 3 części Księgi Mądrości z Prof. Mazzinghi, bo jak zobaczyłem greckie słownictwo tych 9 rozdziałów to się lekko wystraszyłem.
A wracając do wstępniaków: z językiem był problem bogactwa wyboru. Mogłem zrobić Koptyjski, Ugarycki, Akkadyjski, Syryjski, Arabski i Hittycki. Ten ostatni słusznie powinien wywoływać dreszcze. Chyba każdy już od dziecka marzy o poznaniu podstaw języka Hittyckiego. Namawiał mnie też Artur, bo chciał powiedzieć znajomym, że ma kumpla, który uczy się Hittyckiego. Niestety (albo na szczęście) zachowałem zdrowy rozsądem, nie dałem się ponieść fantazji (jak Kubica w Japonii), tylko z zimną krwią i racjonalną kalkulacją wybrałem Grekę Septuaginty. Roboty będzie sporo, bo Forte (American Warrior), jak same nazwisko wskazuje, żywemu nie przepuści.
No i jeszcze Seminarium wybrałem z Wielkim Jean Louis Ska. PoSKAczemy sobie po "Technikach narracyjnych ST".
I tyle... Rok akademicki 2006/2007 można uznać za otwarty.

P.S. Artur PRAWIE był w tym Metrze, co się rozbiło. Niecałą godzinkę póżniej zatrzymali go przed wejściem na stację panowie z obsługi mówiąc, że "wypadek był". Dzięki Bogu, że nie miał do szkoły na godzinę wcześniej. Chociaż w takim przypadku pojechałby pewnie autobusem, jak zazwyczaj rano. W każdym razie Arturowi nic się nie stało, ale razem z całym Rzymem jesteśmy w szoku i modlimy się za wszystkich poszkodowanych.
?r, 18. pa?. 2006, 00:17, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
pani_karka, ?r, 18. pa?. 2006, 01:11
[PS czyni żartobliwe komentarze nieroztropnymi, mimo to zaryzykuję.]
1. Ugarycki też by mnie usatysfakcjonował.
2. Podobno św. Jan Apostoł spotkał się kiedyś z Chuckiem Norrisem. Opis spotkania zatytułował "Apokalipsa".

Link

 
zuzka, ?r, 18. pa?. 2006, 10:46
mialam nadzieje, ze nikt ze znajomych /internetowo-blogowych/ nie ucierpial. Moze to dziwnie brzmi, ze ciesze sie, ze nikt ze znajomych - ale nie, nie cieszy mnie wcale, wrecz przeciwnie, ze inni ucierpieli.

A te jezyki - ja tam sie moge chwalic, ze znam ksiedza, ktory zna takie jezyki. Czesci nazw nawet nie powtorze. Choc ten Hittycki - to mogloby byc ciekawe! :-)

Link

 
ismael28, ?r, 18. pa?. 2006, 14:42
...
Z głębi serca dziękuję Księdzu za wszystkie notki o tak bogatej treści duchowej ... 14 listopada rezygnuję ze "spotkań z Internetem", by oddać się w pełni Panu Bogu ... udać się na swą duchową pustynię i tam spędzić resztę swojego życia ... bardzo proszę o modlitwę i ja także o niej zapewniam ... niech Miłosierny Pan ma zawsze Księdza w swej opiece ... pozdrawiam serdecznie :)
www.stokrotnezycie.blog.onet.pl

Link

 
Westchnę w stronę Nieba...

... link  

 
suri, Cz, 11. sty. 2007, 23:43
Suri
Hisztachałah!!!

A mi właśnie podobają się te języki. Uczę sie różnych dziwnych rzeczy min hebrajskiego i greki. A ten hittycki do jakiej grupy językowej należy??? Tak w ogóle, to ciekawy blog:-))) Pozdrowionka ślę.

Link