Nie korona, ale rana w boku...
Jest ciepło.
Albo nawet gorąco.
W sumie, nie powinno tak być, bo jest koniec listopada i ma padać - jeśli nie liście, to deszczówka.
A tu pada słoneczne ciepło.
No to uczcimy niedzielę tym razem nie spacerem na San Pietro i Angelusem z Papą, ale popołudniową przechadzką do parku i na Schody Hiszpańskie. Alexius jeszcze ich nie widział. Po 2 latach w Rzymie? Cóż, studia wciągają...

Niedziela Chrystusa Króla przypomina mi, że w logice Bożej "przegrać = wygrać" - (co nie, Julek?).
Krzyż = Król "na deskach" (jeśli ktoś rozumie bokserską terminoligię).
Majestat nie sztandarów, gronostajów i insygni, ale pobielonej ściany, sztucznego kwiatka pod figurką i klęcznika niewygodnego jak rachunek sumienia.

P.S. Pytanie na śniadanie: W którym momencie Rut zaczęła zbierać kłosy - nie w opowiadaniu, ale w chronologii rzeczywistej wydarzeń opisanych (Rut 2)?
P.S.2. Czy w tym roku jest szansa na prawdziwą herbatę adwentową prosto z Polski?
N, 26. lis. 2006, 12:11, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
pani_karka, N, 26. lis. 2006, 17:43
Piękne porównanie: klęcznik - rachunek sumienia.

PS Nie znam odpowiedzi na pierwsze postscriptumowe pytanie, ale wiem, że Rut to jedna z dwóch znanych mi z literatury kobiet, które pozostawały z teściową w bardzo dobrych układach (ta druga to któraś z bohaterek Chmielewskiej).
:)

Link

 
mathias g, Pn, 27. lis. 2006, 02:27
maciej tomasz
Ojciec Vitalis przy Tobie Piotrze to male pivo.
Ad.ps2. Herbata adventowa to germanismus,w Polsce sie nie pija takich bylin.

Link

 
anma, Pn, 27. lis. 2006, 10:29
anma
pozdrowionka :)
Rut była Moambitką.Po powrocie z teściową do Betlejem groził im głód i wtedy postanowiła zbierać kłosy, które zostały na polu.Czy o to chodzi w pytaniu?

Link

 
zuzka, Pn, 27. lis. 2006, 10:50
?
a jaka to jest "herbata adwentowa"?

Link

 
dominika, Pn, 27. lis. 2006, 19:41
....
mam nadzieje,ze uda mi sie wam taką wysłać.. ale musisz mi przesłać jeszcze raz wasz adres... pozdrawiam.i mam nadzieję,ze piosenka wam się podobała:) pozdrawiam

Link