Najpierw łupnęło kilka razy, a później spadły z nieba białe kulki. No tak, jeszcze wcześniej termometr pokazywał zaledwie 10 stopni. Kulki zasypały ulice, samochody i ludzi, chociaż ci ostatni przestali na moment chodzić, zatrzymywali się w drzwiach sklepów, bramach, barach i żywo komentowali rzadkie w Rzymie zjawisko atmosferyczne. Tymczasem samo zjawisko topniejąc pokryło wszystko wokół. Niesamowity widok. W połączeniu z ciemnym, granatowym niebem białe ulice miały w sobie coś z Bożego Narodzenia.
Wydarzenie owo miało miejsce podczas mojego powrotu ze szkoły, jakieś 1,5 godziny temu. Jak dotąd - ciągle pada, więc po białym dywaniku z roztopionego gradu ani śladu (rym!). Skąd się wzięło tyle wody w niebie?

P.S. Nadesłany ostatnio przez M. link do fragmentu programu "Duet Impossible": świętej pamięci Ewka z jakże żywą Kaśką. Trzeba poczekać, bo na koniec one śpiewają razem (i to jak).
Wt, 20. mar. 2007, 22:40, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
pani_karka, ?r, 21. mar. 2007, 12:54
A w Małopolsce śnieg. Wiosna zaskoczyła drogowców.

Link

 
xtynka, ?r, 21. mar. 2007, 22:04
psychologia przystępnie przedstawiona-> etapy godzenia się na rychłe nadejście smierci... :)
http://www.youtube.com/watch?v=dGvw6WpHSF4&NR

Link

 
w34, Wt, 27. mar. 2007, 22:57
w34
"Skąd się wzięło tyle wody w niebie?"

To proste. Kiedyś Bóg rozdzielił wody na te, które były w górze, nad ziemią i te, które były na ziemi. Stan ten był chwilowo stabilny. Potem, za życia Noego sprawił, że te z góry spadły na ziemie ale też parują spowrotem do góry i tak to się kręci i kręcić będzie jeszcze przez jakiś czas.

Ale spokojnie, miej nadzieje, że już niedługo! Maranatha!

Link