Z pamiętnika pewnego księdza...

"Jeśli nigdy nie zdarza Ci się zaspać - ten jeden raz, kiedy to się stanie będzie niezwykle ważny".
Miałem być o 9.00 w Stolicy Województwa. Obudziłem się pięć po. Zaspałem na busik, zaspałem, zaspałem. Ale jestem zdenerwowany na siebie, mój budzik i w ogóle.
Wrrrr...

Cóż... Życie toczy się dalej. Nerwy nic nie zmienią. Widocznie tak jest lepiej. Przecież to nie przypadek, że w nocy, przez sen poduszką zahaczyłem o wyłącznik budzika. Pan Bóg jakieś dobro z tego wyciągnie...
A ja idę posprzątać trochę w mieszkaniu.

w kazdej sytuacji jest plan Boski...wszystko co dzieje sie nam nie na reke obroci sie w dobro,ktorego najmniej sie spodziewamy,ale ono przyjdze w najmniej oczekiwanym momencie(ja w to wierze)...oby kazdy wierzyl w szczescie,ktor go spotkac moze...

Wg mnie wszystko jest przyczynowo-skutkowe i wszystko ma swój określony cel, żadne działanie nie jest bezpodstawne, coś się dzieje, aby mogło stać się coś innego, nie ma czegoś takiego jak przypadek. Ale pomieszałam :P

nic nie dzieje sie przypadkowo.:)
"na każdą bowiem sprawę
i na każdy czyn,
jest czas wyznaczony "
/Księga Koheleta 3,17/

Wierze bardzo mocno w to, że Pan Bóg ma dla mnie piękny plan, i modlę sie o to, by za bardzo nie przeszkadzać Mu w jego realizacji.. :)
pozdrawiam,

Ja jeszcze nigdy nie zaspałam, a więc ten raz jeszcze przede mną.

Faktycznie, rzadko coś dzieje się bez przyczyny. Może np. to zaspanie uratowało księdza przed jakimś wypadkiem.
Jak się takie dobre strony z tego zdarzenia wyciągnie to i złość mija
:)