Takie tam, ziemniaczki małe...
piotr, 23:35h
Prof. od Greki ciągle nas atakuje tekstami typu: "Jak to nie byliście w kościele św. Eustachego?", "Nie czytaliście nic Wergilusza ani Tacyta w przepięknej łacinie?", "Nie wiecie, co oznacza napis na Pantheonie?".
Z tym ostatnim pytaniem wiąże się historyjka o znanym, słynnym i śródziemnomorsko-wyluzowanym profesorze-łacinniku, który przechodząc z butelką piwa obok rzeczonego Pantheonu zobaczył młodego, amerykańskiego księdza tłumaczącego swoim (jak się wydaje) rodzicom, że "ten napis jest po Łacinie i nikt nie potrafi go przetłumaczyć". Nie mogąc znieść ściemy tak wielkiego formatu profesor-łacinnik przyładował niewybredny tekst, że "jeśli ty, * niedouczony, nie potrafisz, to nie mów, że nikt".
To tyle Łaciny i łaciny...
P.S. Pomoc dla nie mogących wyjść z domu, by po 10 minutach spacerku znależć się przy Pantheonie.
P.S. 2: A to dla najwytrwalszych...
P.S. 3. I żeby było jasne: ja studiuję Grekę, nie Łacinę...
Z tym ostatnim pytaniem wiąże się historyjka o znanym, słynnym i śródziemnomorsko-wyluzowanym profesorze-łacinniku, który przechodząc z butelką piwa obok rzeczonego Pantheonu zobaczył młodego, amerykańskiego księdza tłumaczącego swoim (jak się wydaje) rodzicom, że "ten napis jest po Łacinie i nikt nie potrafi go przetłumaczyć". Nie mogąc znieść ściemy tak wielkiego formatu profesor-łacinnik przyładował niewybredny tekst, że "jeśli ty, * niedouczony, nie potrafisz, to nie mów, że nikt".
To tyle Łaciny i łaciny...
P.S. Pomoc dla nie mogących wyjść z domu, by po 10 minutach spacerku znależć się przy Pantheonie.
P.S. 2: A to dla najwytrwalszych...
P.S. 3. I żeby było jasne: ja studiuję Grekę, nie Łacinę...
pani_karka,
Pn, 30. kwi. 2007, 23:56
Takie tam, małe ziemniaczki. Porcja druga
Z cyklu historyjek o znanych, słynnych, wyluzowanych profesorach: pewna szanowana i ceniona językoznawczyni UJ, prawdziwa dama, przechodząc obok grupy studentów i ich wykładowcy, usłyszała, jak tenże wykładowca przekonuje młódź, że wulgaryzmy obecnie pełnią funkcję przecinków w zdaniu, że nie należy demonizować ich nadużywania. Pani profesor zatrzymała się i pełnym głosem rzekła: "G... prawda!". Zapadła cisza, a pani profesor spokojnie dokończyła myśl: "Widział pan kiedyś przecinek na początku zdania?".
monika sen,
Pt, 4. maj. 2007, 15:45

