Lany Poniedziałek
Oczywiście, nie uszanowaliśmy powagi zachrystii i bitwa wodna rozgorzała przed Mszą poranną. Ministranci ontra ksiądz i kleryk. Po Mszy weszła Siostra Jonasza (młoda) i została trafiona przez Siostrę Maksymilianę (mniej młoda). O dziwo, polana Siostra złapała nerwa, że nienawidzi, jak ma mokre okulary, że w zachrystii będziemy się polewać po jej trupie, itd. A z wyglądu taka jest młoda...
Ja uciekłem tylnim wyjściem, nie czekając aż zespół muzyczny zemści się za szczególnie dla nich obfite aspersja.
Jeszcze odprawiam sumę (z chórem i wszystkimi możliwymi honorami) i jadę do domu... Ok. 16.00 powinienm być już na miejscu.
Pn, 12. kwi. 2004, 12:42, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
jana, Wt, 13. kwi. 2004, 00:35
:)

Link