Coś o wczorajszych czytaniach...
Izajasz w drugiej odsłonie adwentowej to przede wszystkim obietnica o różdżce z pnia Jessego.
Nawet jeśli Twoje życie przypomina ścięte drzewo (korzenie niby są, ale życia nie widać), Bóg obiecuje, że z takiego obumarłego pniaka wypuści się zielona, pełna soków odrośl.

Pytania pomocnicze:
1. Kim był Jesse i jakie to ma znaczenie dla interpretacji tego proroctwa?
2. Kiedy to nadejdzie ten upragniony czas pokoju, gdy "dziecko włoży rękę do kryjówki żmiji" a "lew, jak wół będzie jadł słomę"?
3. Jak zobaczyć sens tego tekstu w połączeniu z obrazem Jana Chrzciciela "wołającego na pustkowiu"?
4. Co z tego wynika dla mojego życia?
Pn, 10. gru. 2007, 15:12, von piotr | |Skomentuj czyli comment