czwartek, 20. stycznia 2005
Nazbierało mi się trochę intencji modlitewnych...
- za Ciocię Walerię - prawdziwo górolke (co by jom Pan Jezusik przyjonć racył, bo sie ji zmarło),
- za tatę M., co walczy z nowotworami i jeszcze mu auto ukradli,
- za tatę O., któremu guz nerw wzrokowy uciska,
- za E., która wyszła ze szpitala i walczy z tym, co w niej siedzi (daj kopa demonom przeszłości),
- za M., co z maturą drugi raz się zmierzy (chociaz oprócz niej problemów ma sporo innych),
- za L., o którym wiem, że w szpitalu (żeby mu zamiast wyrostka czegoś innego nie wycięli),
- za R., M. i P., o powrót, (gdziekolwiek teraz są),
- za żonę K. - o szczęśliwy poród (bliźniaki, cesarka),
- za A., co za Oceanem z tęsknoty za mężem usycha,
- za wszystkich w sesję zaangażowanych,
- i tych, których nie wymieniam (z różnych względów).

Von piotr um 01:47h| 5 Kommentare |Skomentuj ->comment