pi?tek, 31. grudnia 2004
Wróciłem.
Nawet życzeń nie wymailowałem, ale byłem w górach, gdzie Internet zawraca...
Małe miasteczko w małej dolince - wyjechałem w wielkim pośpiechu.
Spędziłem tam Święta, pomagając proboszczowi.
Przed momentem wróciłem i zmęczony idę spać.
Aha, zapomniałbym,
ŻYCIE JEST PIĘKNE
PAN BÓG JEST DOBRY.

Jutro coś więcej skrobnę wieczorem.
P.S. Artur właśnie w pociągu relacji Szczecin-Katowice. Pewnie drzemie, albo brewiarz odmawia...

Von piotr um 01:19h| 8 Kommentare |Skomentuj ->comment