Czy już wspominałem, że South San Francisco jest przez większą część roku pogrążone w chmurze. Po prostu, znad oceanu podnosi się wielki, biały obłok, który otula szczelnie tę część miasta.
W efekcie co rano mży, w południe wieje, pod wieczór też wieje i zwykle nie widać słońca.
Za to prawdopodobieństwo trafnej prognozy wynosi niemal 100% przez cały rok. Temperatura rzadko spada poniżej 18-19, rzadko też podnosi się powyżej 24.
Może to być nieco irytujące, gdy po kilku dniach spędzonych w mglistej chmurze wyjedzie się parę mil w którąkolwiek stronę i wszędzi śiweci piękne, kalifornijskie słońce. Wracamy z lunchu - z restauracji oddalonej o 20 min. drogi od naszej plebani i już z daleka widzimy, że cała seria pagórków, właśnie tam, gdzie mieszkamy pokryta jest delikatną watopodobną mgłą. Wygląda to malowniczo z daleka, ale może denerwować, gdy słońce przez kilka dni z rzędu nie może przebić się przez chmuropierzynkę.
Ostatniej nocy włączyło się ogrzewanie, a miejscowi z pewną dumą powtarzają do znudzenia cytat z Marka Twain`a: "Najzimniejszą zimą jaką widziałem było lato spędzone w San Francisco". Szukając tego cytatu w necie natknąłem się na informację, że nie można całkowicie potwierdzić jego autorstwa i że podobną rzecz powiedziano o Paryżu, ale wygląda mi to na tanią wymówkę.
Słusznie szukają usprawiedliwienia Sanfranciscowcy, bo gdy wielki erudyta o pogodzie w Nowym Jorku mówi: "Sometimes it makes me mad - sometimes it makes me fearfully mad - but as a general thing, I like it", to "The coldest winter I ever saw was the summer I spent in San Francisco" nie wygląda najlepiej. Chyba, że ktoś lubi chłody.
Ja nie.
A klimaty znad Oceanu i Zatoki można znaleźć poniżej.
Wt, 12. sie. 2008, 02:03, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
pani_karka, Wt, 12. sie. 2008, 04:05
"The San Francisco Fog - Rugby Football Club" mają. I gazetę internetową "Fog City Journal".
SF nazywają Miastem Mgły, tak? W myśl zasady: jeżeli nie możesz czegoś ukryć, wyeksponuj to i zrób z tego atut?

Błękitnego nieba mimo wszystko życzę.

Link