W Fontannie di Trevi nie było wczoraj wody - niecodzienny widok. Turyści mimo wszystko stawali tyłem i wrzucali monety, które zamiast z pluskiem lądować w wodzie, odbijały się brzęcząc. Komedia. Dzisiaj woda jest (dno czystsze niż zazwyczaj), a turystów oczywiście mnóstwo.
Nawet deszcz ich nie odstrasza.
Artur zdał dziś swój pierwszy egzamin (pierwszy z siedmiu zaplanowanych na tą sesję). Gratulacje!
A ja obejrzałem fragment "Hydrozagadki" - to naprawdę niesamowity film. Poza tym jesteśmy z Adamem pod wpływem Monty Pythona. Wystarczyło kilka odcinków i już zauważamy absurd tam, gdzie pozornie go nie ma: w sklepie, na ulicy, w windzie. Wszystko ma w sobie ładunek komizmu absurdalnego.
Złośliwi mówią, że to symptom zbliżających się egzaminów i kto wie, może mają rację...
Może rozmowa typu: wywiad z obserwatorem podwodnych gołębi, albo sport ekstremalny - granie w Makao pod Fontanną di Trevi to przesada?

A jutro Imieniny Mariuszów...
?r, 19. sty. 2005, 01:42, von piotr | |Skomentuj czyli comment