Wracając ze szkoły odwiedziłem dziś z Adamem kościół św. Agnieszki. Wspomnieliśmy o tym wcześniej Siostrze Róży (Suor Rosa), a ona opowiedziała nam prawidłową wersję historii fasady tej świątyni i fontanny z obeliskiem naprzeciw (pośrodku Piazza Navona). Hostoria może i prawdziwa historycznie, za to pozbawiona jakiegokolwiek "smaczku". Mi bardziej odpowiada wersja, którą przewodnicy karmią głodnych ciekawostek turystów (o odwróconych tyłem czy zasłaniających oczy figurach).
Jeszcze się przyglądaliśmy rzeczonej fontannie, gdu nagle przywitał nas Padre Donald, czyli słynny Don McMahon. Nie syczał na nas, jak to trole mają w zwyczaju, tylko grzecznie odradził wizytę u św. Agnieszki w tym momencie. Nie dość, że jest Msza, to jeszcze roboty restauracyjne - jak to ujął.
Rzeczywiście. Huk wiertarek spod sklepienia mieszał się ze śpiewem 8 księży i tyluż wiernych. Nie chcąc przeszkadzać udaliśmy się do bocznej kaplicy, gdzie miała znajdować się czaszka świętej Agnese (jak nazywają Agnieszkę Włosiaki).
Czaszka była, ale dokładnie, jak opisał ją chwilę wcześniej Padre Donald - mając może 15-20 cm średnicy wyglądała jak czaszka pięciolatka.
Agnese może i młoda była w chwili śmierci, ale chyba nie aż tak młoda...
Potem, przy wyjściu zobaczyliśmy plakat zapraszający na koncert wieczorny z okazji dnia świętej A. (m.in. Koncert a-moll Bacha - cokolwiek to znaczy).
Adam szukał później chętnych do wyjścia na koncert, ja niestety wybrałem biurko i karteczki ze słówkami, ale z tego, co wiem chętni się znaleźli. Niestety nie dysponuję wiedzą na temat kocertu (pewnie właśnie się kończy), ale jutro przy śniadaniu nie omieszkam wypytać Adama.
Uwielbiam jego sposób opowiadania wydarzeń muzycznych. Robi to w tak plastyczny sposób, że czuję się jakbym w nich uczestniczył. Sformułowania, gesty, ilośc emocji - to trzeba przeżyć, żeby tak opisywać.
Tymczasem u mnie ciągle "Christmas Jazz" - dostałem tą płytę od Szymona, chociaż powoli czas myśleć o rozebraniu choinki...
Pt, 21. sty. 2005, 23:49, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
medytacja, So, 22. sty. 2005, 10:55
MeG
Hmmm... To gdzie Ksiądz jest na placówce??
U mnie choinka jeszcze stoi.. Dzisiaj kolęda, więc dopiero potem się ją rozbierze...

Z modlitwą - MeG z http://medytacja.blog.onet.pl

Link

 
medytacja, So, 22. sty. 2005, 10:56
MeG
a na ten koncert to mógłby Ksiądz pójść - Bach jest świetny. Ja bardzo lubię słuchać jego utworów :-).

Link

 
spooky, So, 22. sty. 2005, 11:57
spooky
hmm, jestem tu poraz pierwszy i mile jestem zaskoczony. :-). Choć troche obce mi uczucie kościoła. No ale nie będę przynudzał. POZDRAWIAM. Aha jeszcze jedno zapraszam na moją strone, trochę smutnawa i dużo w niej bólu i samotności ale można wytrzymać. oto adres blog.mportal.pl/spooky

Link

 
olcia, N, 23. sty. 2005, 18:14
ola
to ksiądz nie wie co to znaczy a-moll? :) to taka tonacja, w której dany utwór jest skomponowany:) ja Bacha nie lubię - dla mnie jego "dzieła" są matematyczne (za dokładne i trudne do zagrania)pozdrawiam!!:)

Link

 
Ano sztywniak byl z Bacha, a czy takie trudne utwory hmm zalezy- mnie od 2 klasy podstawówki terroryzowali jego tworczoscia- nie było sprzeciwów: podoba się, nie podoba trzeba było grać (ale raczej sie jednak podobało)- jego geniusz jest godny podziwu :]

... link