sobota, 3. lipca 2004
Roma...
Jestem w Rzymie. Pozdrawiam. Koncze, bo Artur wisi nade mna i krzyczy, ze musi sprawdzic wazne maile. Jak bede mial mozliwosc dluzszego spotkania z netem, napisze.
Goraco jest...

Von piotr um 23:13h| 11 Kommentare |Skomentuj ->comment