pi?tek, 30. lipca 2004
Niedługo nowe mieszkanie...
Od niedzieli zamieszkamy wraz z Arturem w wynajętym pokoiku. Pani Letizia - właścicielka mieszkania - jest bardzo miła. Dzisiaj ją poznałem. Ma agorafobię (nie wychodzi prawie wcale poza mieszkanie, najwyżej do ogródka pod blokiem). Ma też 13-letniego pieska, który ma popsute zęby i 17-letniego kota, który jest bardzo gruby. Signora L. powiedziała, że uwielbia prać, prasować i zmywać naczynia, więc do tych czynności nie mamy się zabierać. Każdego poranka, kiedy wyjedziemy na Mszę do Sióstr, ona przyjdzie posprzątać pokój, zabrać do prania wczorajsze ubrania, a potem pozmywa po wczorajszej kolacji. Fajnie. Poza tym, mówi po włosku! Stara się mówić wyraźnie, uwielbia rozmawiać i na wyraźną prośbę może podczas rozmowy korygować błędy.
Jutro zakończenie 1 poziomu kursu.

P.S. Dziś kupiłem po włosku "Małego Księcia"...
Poczytam sobie trochę... Chyba każdy ma swoje ulubione miejsca w tym utworze... Ja lubię oswajanie wilka...

Von piotr um 01:45h| 10 Kommentare |Skomentuj ->comment