pi?tek, 16. wrze?nia 2005
Dzień w górach.
Niewysokich - jakieś 1500 m n.p.m.
Fantastycznie!
Już wiem, dlaczego "Bóg mieszka na Wysokościach"...
Znalazłem chatkę na końcu świata. Kiedyś ktoś w niej chyba zamieszkiwał. Teraz opuszczona na zboczu zachwyca widokiem na cudowną zalesioną dolinę. Żeby dotrzeć tam w zimie potrzebny byłby chyba helikopter.
Echhhh. Spędzić tak pięć-sześć dni w samotności w tej chatce...
Rozmarzyłem się.
Na wszelki wypadek znalazłem nazwisko właścicielki - nigdy nic nie wiadomo: a nuż znajdzie się ktoś, kogo stać i kto kupiłby sobie to miejsce i troszkę je odnowił.
A potem pozwolił mi od czasu do czasu przyjechać.
Chętni proszeni są o zgłaszanie się...
A jeśli zadzwonisz już teraz otrzymasz gratis moje zapewnienie wsparcia duchowego i pomocy w ubieraniu choinki przed Świętami.

Von piotr um 01:56h| 2 Kommentare |Skomentuj ->comment