Wysłałem do 318 osób maila o następującej treści:
"Robię porządki w skrzynce adresowej.
Nie bardzo kojarzę czasami nazwy i nicki z adresów z konkretnymi osobami.
Z pewnością pamiętam kim jesteś, ale po prostu nie kojarzę.
Wysyłam ten mail do wszystkich, których adresów nie mogę zidentyfikować.
Jeśli chcesz mieć miejsce w mojej książce adresowej w odpowiednim miejscu - napisz kim jesteś, skąd się znamy, albo napisz coś, co pozwoli mi Cię rozpoznać.
Jeśli nie odpowiesz na tego maila podając imię i nazwisko lub nie skojarzę Cię - trafisz do działu "Niezidentyfikowani".
Przepraszam za kłopot.
Proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam."
I posypało się kilka gromów.
Że "jak tak można?", "to przykre", nawet wręcz "niepersonalistyczne".
A ja mam pełną książkę adresową osób, które występują jako: sija86, ccaroll, dziunia_02, krissss, m-t-x, gbRt2344, 14plasus, jajecznica, robocop2000, m_art_a.
Wiem, wiem, to takie niemodne posługiwać się imieniem i nazwiskiem, ale czy nie można by chociażby dla niektórych kontaktów założyć sobie maila o adresie: imię.nazwisko albo: imięnazwisko, imię-nazwisko, nazwisko.imię, nazwiskoimię, nazwisko-imię, albo wybrać inną elegancką kombinację imienia z nazwiskiem?
Wiem, niektórzy chcą a nawet powinni pozostać anonimowi ze względu na charakter ich korespondencji ze mną. Ale gdy po pewnym czasie korespondencja się urywa (z mojej lub nie mojej winy) wówczas powoli kurz zapomnienia pokrywa jaastara345, 888Bdn, moj_ci_on i wielu innych.
Nie mogę też w książce adresowej napisać sobie obok HwDp1415 komentarza typu: "Jacek z Kielc, który ma problem z Wymiarem Sorawiedliwości, a obok "kingmp3": Kasia, która nie jest pewna, czy piractwo komputerowe to grzech.
Nie mogę nawet dla własnych potrzeb takich opisów umieszczać, bo gdyby ktoś zaglądnął do mojego komputera, byłoby to jak zdrada tajemnicy.
Często ktoś opisuje swój problem i nie dziwię się, że chce pozostać anonimowy, ale na Boga 98 % mojej korespondencji to nie problemy, których nie można zdradzić, ale zwykła korespondencja.
Używajmy maili z imieniem i nazwiskiem. Używajmy imion i nazwisk!
Taki się poważny apel z tego zrobił, a przecież to nie takie trudne.
Jeśli już nie pisujemy listów tradycyjnych to chociaż tym elektronicznym nadajmy pozory powagi.
Widzę, że przechodzę pod tym względem metamorfozę.
Kiedyś wystarczał list typu:

cze
thx za maila
u mnie wporzo
pozdr

Później zaczęły mnie razić błędy ortograficzne, nieużywanie wielkich liter (albo używanie ich w nadmiarze), niedbała interpunkcja, literówki. Sam często nie mam dostępu do polskich znaków, ale staram się jak mogę.
Pisze ktoś:

no nie
ale z ciebie porazka
plakac sie chce

I to cały mail. Nawet nie wiem od kogo...
Albo:

jestes super
trzym sie
tak dalej
gonzo

Domyślam się, że ostatni wyraz jest czymś w rodzaju podpisu...

To tyle, bo się moralizowanie zrobiło.
A jak mi się zmieni i zacznę pisać:

jezus jest wporzo
pozdro

to będzie to Ewangelizacja?

Niejeden już zęby zjadł na tym temacie, więc ja się nie zabieram.
Polecam artykuł: Czy Jezus jest cool.
I znowu zmiksowałem kilka tematów, żadnego nie rozwinąłem, ale mam lekki mętlik od studiowania wczorajszo-dzisiejszego.
Chyba się starzeję...
So, 10. wrz. 2005, 19:05, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
miridth, So, 10. wrz. 2005, 23:02
Spokojnie, jeszcze nie jest tak źle :)

Link

 
efcia, N, 11. wrz. 2005, 00:08
Rozumiem:)Czasem tęsknię za listem w skrzynce pocztowej a nie mailowej..pozdrawiam

Link

 
znasz.mnie, N, 11. wrz. 2005, 14:04
No tak...
wcale się nie dziwię. To może być denerwujące udzielać rad komuś kto nie chce się przynzać do własnej tożsamości. Proszę jednak o wyrozumiałość, bo bardzo trudno jest mówic o własnych problemach wprost...

Link

 
dominika, Pn, 12. wrz. 2005, 17:07
...
ostatnio czytałam w jakiejś gazecie,że w usa jest tak,że błędna ortografia jest formą sztuki i nie wolno tego w zaden sposób poprawia. więc może peter jesteś na to wszystko za stary?:P
albo nie pasujesz dorezcywistośco, w której większośc ludzi cierpi na dysleksje, dysortografię i inne zboczenia...

Link