Monitor spalony ciągle nie działa (to raczej logiczne).
Artur przywiózł z Taize oprócz miłych wrażeń również przeziębienie. Leczyłem go Aspiryną, Witaminą C, Rutosalem, Centrum i herbatą z miodem. Nie chciałem korzystać z jego kompa, żeby się nie zarazić.
W czasie choroby był jeszcze bardziej lakoniczny niż zwykle...
Rozmowa po powrocie z Taize:
Ja: Jak było?
Artur: No, fajnie.
Ja: Aha...

Teraz już wróciło wszystko do normy: Artur drzemie z głową na Kodeksie Prawa Kanonicznego, ja w swoich karteczkach ze słówkami.
P.S. Czy to prawda, że Artur pobłogosławił brata Roger'a?
Prawda.
Otóż, gdy (będąc w Taize) podszedł do niego po błogosławieństwo - ten stwierdził, że Artur pewnie jest księdzem, a gdy uzyskał potwierdzenie - położył sobie dłoń Arturową na czole i poprosił o znak krzyża.
Pt, 11. mar. 2005, 22:23, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
sursumcorda, So, 12. mar. 2005, 17:47
Chciałbym kiedyś pojechać do Taize... :) A jak poszło z grypką :> ks. Artura?

Link

 
sursumcorda, So, 12. mar. 2005, 17:49
Przepraszam, że tak 2 razy piszę... Ale co to za wersja hymnu, do której podał ksiądz linka w poprzedniej notce? Bo ja znalazłem w nieco innej wersji, po niemiecku. Czy to jest wersja oficjalna?

Link

 
Hmmm
Niemcy rozpisali konkurs na hymn. Wygrał młody kompozytor i wersja niemiecka dostępna jest we fragmencie na oficjalnej stronie GMG Kolonia.
Ale na stronie włoskiej i polskiej też są już "narodowe" wersje. Pewnie francuzi i ameryknie zrobią (albo już zrobili "swoje" hymny).
Na szczęście refren jest zawze ten sam...

... link  

 
aniolej, So, 12. mar. 2005, 22:22
ISK@
ciekawe...
zaskakujące...
piękne...
owocne?

Link

 
medytacja, N, 13. mar. 2005, 01:09
MeG
ładnie...
ja też teraz jakoś wpadłam na grypę...
chętnie ją komuś odsprzedam...

MeG z http://medytacja.blog.onet.pl

Link

 
efcia, ?r, 16. mar. 2005, 21:17
Cudowne.....pozdrawiam

Link