sobota, 14. maja 2005
CIS to nie tylko krzew...
W Seminarium Adama nazywali to CIS...
Niektórzy mówią wyż, niż, izobary, sufit za nisko albo cośtam jeszcze, a to po prostu CIS.
Najlepiej byłoby się położyć i spędzić cały dzień w łóżku.
Nic się człowiekowi nie chce, literki brewiarza się rozjeżdżają, CISnienie skacze, zatoki śCISkają czoło, zawalone biurko napawa uczuciem niechęci, kawa pomaga na krótko.
UśCISkałby człowiek poduszeczkę.
Po prostu ogólny CIS.

Nie no, przecież nie jestem jakimś meteopatą!
Ile ja mam lat?
70?
Już! Wstawać! Music! I do roboty!
Żeby ten ważny mail jeszcze przyszedł...

P.S. Cis - Taxus baccata L.

Von piotr um 15:32h| 3 Kommentare |Skomentuj ->comment