piotr, 03:27h
Nieoczekiwanie zrobiliśmy dziś z Arturem wyjście wieczorne na "niezdrowe żarcie".
Wspomniałem, że jestem głodny, a Artur zaproponował Mc Donald'sa.
Frytki z widokiem na Panteon - sami turyści amerykańscy i baaardzo ciepły wieczór.
Opowiedziałem Arturowi film "SAW", bo znając jego gust wiedziałem, że go nie obejrzy. Film niesamowicie mnie trzymał w napięciu. Jak widziałem plakaty na mieście - myślałem sobie, że "to pewnie nic ciekawego", a jednak...
Mpja opowieść nie była chyba zbyt pasjonująca, ale Artur cierpliwie jej wysłuchał do końca.
Potem przyjechała śmieciarka, stanęła dokładnie na wprost nas i panowie zaczęli wynosić worki ze śmieciami. Zasłonili widok i nic sobie z tego nie robili.
Ciekawa sytuacja - Italia kraj jedzeniem słynący, a okazuje się, że znajdą się tacy, którzy wolą zjeść "inaczej".
Ale Mc Royall, cola i kawa z lodzikiem śmietankowym przypomniały stare czasy.
Chłopaki byli dziś nad morzem i nawet się kąpali. To już lato...

P.S. Powyższe zdjęcie nie jest ilustracją dzisiejszego wieczoru, tylko nędzną imitacją prawdziwego "niezdrowego żarcia". Fryteczki muszą być cieniutkie nie takie tłuszczaki, kanapeczka też jakaś niedorobiona.
P.S.2. Sponsorem był Artur - dzięki.
Wspomniałem, że jestem głodny, a Artur zaproponował Mc Donald'sa.
Frytki z widokiem na Panteon - sami turyści amerykańscy i baaardzo ciepły wieczór.
Opowiedziałem Arturowi film "SAW", bo znając jego gust wiedziałem, że go nie obejrzy. Film niesamowicie mnie trzymał w napięciu. Jak widziałem plakaty na mieście - myślałem sobie, że "to pewnie nic ciekawego", a jednak...
Mpja opowieść nie była chyba zbyt pasjonująca, ale Artur cierpliwie jej wysłuchał do końca.
Potem przyjechała śmieciarka, stanęła dokładnie na wprost nas i panowie zaczęli wynosić worki ze śmieciami. Zasłonili widok i nic sobie z tego nie robili.
Ciekawa sytuacja - Italia kraj jedzeniem słynący, a okazuje się, że znajdą się tacy, którzy wolą zjeść "inaczej".
Ale Mc Royall, cola i kawa z lodzikiem śmietankowym przypomniały stare czasy.
Chłopaki byli dziś nad morzem i nawet się kąpali. To już lato...

P.S. Powyższe zdjęcie nie jest ilustracją dzisiejszego wieczoru, tylko nędzną imitacją prawdziwego "niezdrowego żarcia". Fryteczki muszą być cieniutkie nie takie tłuszczaki, kanapeczka też jakaś niedorobiona.
P.S.2. Sponsorem był Artur - dzięki.
edyta,
Pt, 13. maj. 2005, 15:06
lato?? u mnie od dłuższego czasu dopiero dziś słoneczko trochę przygrzewa - wczoraj jeszcze lał deszcz....
ps.jak to dobrze że czasami są tacu sponsorzy :)
ps.jak to dobrze że czasami są tacu sponsorzy :)
madziula,
Pt, 13. maj. 2005, 15:50
ja już mam dość frytek ;)
a skąd Ksiądz się zna na takim niezdrowym jedzeniu? :>
kanapeczka rzeczywiście niedorobiona ;)
u nas nie ma takiego lata :(
a skąd Ksiądz się zna na takim niezdrowym jedzeniu? :>
kanapeczka rzeczywiście niedorobiona ;)
u nas nie ma takiego lata :(
grzegorz,
Pt, 13. maj. 2005, 18:08
grzegorz
Widze ze ksiadz student usuął nazwisko biskupa z mojego komentarza, czy zabraklo odwagi? Niestety poziom blogu jest z dnia na dzien coraz bardziej zenujacy. Ksiadz student nie raczy rowniez publicznie ustosunkowac sie do mojego komentarza. Widac dobrze czuje sie w swoim "sosie" kompromitacji. Przypominam, ze lepiej jest oddpowiedziec a nie usuwac to, co niewygodne, czyzby student bal sie ze Bp zareaguje nie tak jak ksiadz sobie zyczy? no coz PR jest wazne , ale chyba nie tak ksiadz je realizuje jak Ksiedza Hero!!!