niedziela, 2. listopada 2008
Nazwisko architekta: Calatrava.
Nowy most, a właściwie wiadukt, po którym jeździć będzie tramwaj ma wyglądem nawiązywać do harfy Króla Dawida. Uroczyste otwarcie, fajerwerki, przecinanie wstęgi, etc. już za nami, ale zaraz po inauguracji na wiadukt wrócili robotnicy. Jak za Komuny - sekretarz wyjechał, zawieszona na moment rozpierducha trwa...
W sumie, nie dziwię się, że budowla nie spełnia jeszcze swojej funkcji - po prostu linia tramwajowa nie istnieje. Jest w budowie, kilka głównych ulic cierpi przekopywanie, gdzieniegdzie widać nawet położone już tory, ale póki co, trzeba jeździć autobusami.
Co o samym moście? Piękny, nowoczesny, spektakularny - wisząc na jednym, potężnym filarze robi wrażenie bardzo lekkiego. Biały kolor wybrano moim zdaniem idealnie - czysty, świeży i ulotny, jak piana na kuflu piwa, czy jak beza na wiosennym pikniku (to ja napisałem?)
Wiadukt ma pełnić jednocześnie funkcję bramy wjazdowej do miasta, określając jednoznacznie jego nowoczesny charakter trwale związany z historią - z jednej strony kosmiczna bryła, z drugiej jednak harfa Dawida.
The Boston Globe napisał o nim: "harfa, żagiel, czy skrzywiony gwóźdź".
Co z tego wyszło? Niech każdy sam oceni.
Ja podrzucę tylko kilka linków:
Tutaj nie za bardzo widać kształt harfy.
Za to tutaj filmik opisujący wszelkie kontrowersje i pokazujący most z różnych perspektyw.
Krótki filmik o budowie jest tutaj, a artykuł ze zdjęciem z otwarcia (gala za pół miliona dolarów) tutaj.
Tu natomiast, oprócz niezłych zdjęć można przeczytać, że koszt budowy wyniósł 73 mln $ i trzykrotnie przekroczył planowany pierwotnie budżet.
Miłego podziwiania.

Von piotr um 13:54h| 3 Kommentare |Skomentuj ->comment