czwartek, 27. listopada 2008
Kiedy po porannym joggingu okazuje się, że nie ma ciepłej wody - chce się kląć na czym świat stoi.
Kiedy spotyka się ludzi i słucha ich historii - wszystko się zmienia.
Daniele od kilkunastu lat mieszka w "najnędzniejszym miejscu świata" - w Barakopolis pod Nairobi, gdzie 800 tys. ludzi żyje w barakach na wysypisku śmieci (w tym tygodniu ukaże się jego książka), Claudia od kilku lat pomaga ubogim dzieciom w Jordanii, nasz nowy superior spędził 5 lat w więzieniu w Wietnamie za to tylko, że był księdzem katolickim, Gary - 8 lat w Kenii, O. Kazimierz - misjonarz w Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Mówią o biedzie, jakiej nie można sobie nawet wyobrazić.
Ale bardziej niż słowami przemawiają tym, kim stali się dzięki temu, co robią.
Warto spędzać czas z takimi ludźmi i uczyć się podejścia do życia. "Cholera, znowu zimna woda!" brzmi wówczas zupenie niedorzecznie.

Von piotr um 23:36h| 3 Kommentare |Skomentuj ->comment