pi?tek, 29. pa?dziernika 2004
No tak. Zachęciłem przyjaciela, żeby czasem coś wpisał na blogu i proszę: śmieje się z mojej "sekretycznej automatarki"...
Ale to przecież wszystko z troski o mnie...
Dobrze mieć takiego "kogoś" obok...
Kto nie ma, niech się rozejrzy...



Przyjaciele są jak dobra, znoszona para trampek...

Von piotr um 00:43h| 3 Kommentare |Skomentuj ->comment

 

prośba...
Prośba do wszystkich "czytników" pamiętnika pewnego księdza...
Jak wiecie, pewien ksiądz ostatnio dużo czasu poświęca na osobiste studium języka hebrajskiego i greckiego. Mam obawy, czy chwilami nie jest to zbyt duża dawka, jak na tak młodego człowieka.
Wracając dzisiaj ze szkoły wszedłem na chwilę do pewnego księdza - siedział nad greckimi słówkami. Zaczął mi opowiadać jak minął mu dzień. W pewnym momencie tłumaczy mi: zadzwoniłem do niego, ale była sekretyczna automatarka...
Mówię: aha, księże, czas na przerwę.
Ale nie martwcie się, pewien ksiądz poradzi sobie z tym wszystkim! ap

Von piotr um 20:05h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment