Mistyka Pontificio Istituto Biblico
Dzień poświęcony na wspomnienie Teresy od Dzieciątka Jezus (zwanej Małą) stał u mnie pod znakiem "przeżycia mistycznego". Otóż: BYŁEM NA BIBLICUM! Pierwszy raz w życiu przekroczyłem mury tej uczelni i nie mogłem się nie wzruszyć. Oczywiście, wszystko było bardzo zwyczajne: przykurzone ściany, normalne schody, sekretariat z przemiłym Carlo... Dla mnie to jednak był bardzo ważny moment w życiu. Ciągle nie mogę uwierzyć, że za niecałe dwa tygodnie rozpocznę studia na tej uczelni. Zawsze była dla mnie jakąś legendą. Zawsze jej nazwa budziła respekt. Ze swoistą "czcią" myślałęm o absolwentach (o profesorach, nawet myśleć nie śmiałem). A tu nagle, nie wiadomo jakim cudem, ja mam być studentem na BIBLICUM. Pewnie za jakiś czas się przyzwyczaję do tej myśli, pewnie spowszednieje mi uniwersytet, profesorowie, wykłady. Może będę się kiedyś śmiał z tego, że uważałem to miejsce za jakieś wyjątkowe. Na razie, jednak dreszcz mi po plecach przeszedł, gdy spojrzałem na drzwi do biblioteki. I chyba dobrze, że tak było...

Ten niepozorny budynek, to właśnie PIB. Pewnie będzie czas opisać bardziej szczegółowo tę instytucję...
So, 2. pa?. 2004, 00:05, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
_zeit_, So, 2. pa?. 2004, 02:12
no tak..
Jak już zapłacili ci za to żebyś tam się uczył to teraz warto pokazać na jakiej to zacnej uczelni będziesz się kształcił, tylko nie zapomnij dodać hehe, że przecież to taka uczelnia, w której nie kształcą się najlepsi - czyli ci którzy konkurują o miejsce - jak na każdej porządnej uczelni ;-)

Link

 
anonim, Pn, 4. pa?. 2004, 09:18
WoW ! ! !
Taka biblioteka zawierająca w murach historię......
To jest poprostu to.

Link