Z pamiętnika pewnego księdza...

Dzisiaj na korytarzu natknąłem się na trola McMahona.
-I co, zdecydowałeś się na hebrajski u mnie - spytał, po włosku tym razem.
-Myślałem o tym, ale kolidowałoby w planie z greckim, którego chcę się uczyć po włosku.
Odbąknął coś w stylu: "Oh, szkoda", czy też "Żałuj" i oddalił się ze swoim podręcznikiem, z którym się nie rozstaje (pewnie z nim śpi).
Za to dziadek Ploz (mam z nim hebrajski) zdawał się być nieco rozkojarzony na lekcji.
-Co my tu mamy mieć? Hebrajski?
Szybko jednak okazało się, że żartował, bo na pierwszej lekcji zrobił tyle, że starczyłoby na 2 tygodnie. Potem pozadawał do domu i zaprosił na następną lekcję pojutrze (czwartki i niedziele są wolne).
Polacy wygrali mecz, chociaż widziałem tylko 2 połowę, ale w pierwszej 0:0, a w drugiej 5 bramek. Miałem nosa...

no no, nareszcie mi się udało tu zalogować! uf... tez oglądałam tylko drugą połowę meczu i dobrze, bo i po co się denerwować. jestem na legalnych wagarach i mam dłuuugi weekend! pozdrowienia z bardzo, bardzo, bardzo zimnego Kamienia Pomorskiego.

tak sobie myśle, że są trzy rodzaje blogów*:

1 - blog tego, który opowiada o tym co mu sie przydażyło
2 - blog, świadomego bądź nieświadomego połowicznego uczestnika dominikańskiej szkoły wspólczesności
3 - blog, świadomego bądź nieświadomego uczestnika d. s. w.

zdecydowanie tutaj mamy do czynienia z pierwszym rodzajem

-------------------------------------------
* trzy rodzaje blogów - jeden z podziałów internetowych dzienników według z.d.s..blog.pl

W meczach Polska: Ktos Tam nie najśmeszniejsze jest to, że zawodnicy tak komicznie sie przewracają na murawę, nie to, że bramkarze tak dziwnie wyglądaja w locie i nie to, że każdy facet przeżywa go tak, jakby od wyniku zależały dzieje świata. Nie. Najśmesznejszy jest komentator ( w tym wydaniu niepowtarzalny D.Szpakowski). Jak wczoraj padła trzecia bramka, musiałam ściszyc telewizor, bo nie słyszałam własnych myśli. Takie mecze... ;)

"Goooooooooooooooooool, prooooszęęę Paaaństwaa, gooooooooooooooool...!"

Serdecznie Cie Piotrze pozdrawiam i widzę że sie masz w Italii dobrze. Przekaż też ode mnie pozdrowienia dla Artura.3majcie się i nie dajcie!

A ja tak trochę nie na temat,nie chcialo mi się wpisywać"coś na szybko"bo i tak by nie starzcylo miejsca,mwięc dochodząc do sedna sprawy-wszystkiego naj z okazji dnia naucyzciela,bo przecież był nim..........