pi?tek, 3. grudnia 2004
Dzięki za modlitwę, udało się...
Najpierw napisałem maila do Karmelitanek, potem do Uczennic Krzyża. Wreszcie wszystkich, kogo tylko spotkałem (rzeczywiście lub wirtualnie) prosiłem o modlitwę.
W przeddzień egzaminu jeszcze przez Skype'a pogadałem z kilkoma księżmi (m.in z Luckiem, Szymkiem (Fiodorem), Leśnym, Młodym, Szatkiem, Dudkiem, ks. Czarkiem)...
Każdy obiecywał, że westchnie i...
Pan Bóg dał mi łaskę spokoju. 2 dni przed egzaminem minął cały stres. Wyluzowany (aż sam siebie nie poznawałem) podszedłem i zaliczyłem tak nieźle, że aż nie napiszę, bo ktoś to odczyta jako chwalenie się. W każdym razie połowa (hebrajski) już za mną. Teraz grecki - 09.12. Wracam więc do nauki, bo materiału sporo.
P.S. Artur poszedł na Nieszpory z Kolegium Kardynałów do Kaplicy Sykstyńskiej.
P.S.2. Wczoraj byliśmy na Nieszporach w papieskiej prywatnej kaplicy. Ciekawe mozaiki - dzieło tego samego autora, który ozdobił kaplicę w naszym domu.Polecam Zwiedzanie wirtualne:
http://www.vatican.va/redemptoris_mater/index_en.htm

Von piotr um 21:30h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment