Podpisywali w Rzymie Konstytucję. "Tak zwaną konstytucję", jak mówi Janek, bo "ten dokument jest umową między państwami, czyli konstytucją de facto nie jest".
Nie mam pojęcia, czy ma rację. Kiedyś, w Berlinie podczas zajęć dla studentów z Polski i Niemiec w Akademii Katolickiej rozważaliśmy treść kilku projektów preambuły z punktu widzenia Katolickiej Nauki Społecznej. Dziś już "nie jestem w temacie". W każdym razie, Plac Wenecki zamienił się w wielkie studio telewizyjne RAI (uno-bodajże). Blokada ulic, policja, dziennikarze i samochody z dyplomatycznymi numerami rejestracyjnymi...
W Wiadomościach TVP usłyszałem, że mieszkańcy centrum Rzymu nie mogą swobodnie, nawet na piechotę poruszać się w pobliżu swoich domów. Możliwe. Moja uczelnia znajduje się bardzo blisko miejsca, gdzie cały ten "historyczny moment" się miał dokonać. 100 m obok jest Uniwersytet Gregoriański, z którego przyszła wiadomość, iż ze względu na blokadę, zajęcia są odwołane. My nie mieliśmy takiej informacji. Poszliśmy, więc rano, mając już w wyobraźni sceny, gdy przedzieramy się przez zapory wymachując legitymacjami PIB i krzycząc, że "mamy prawo do nauki". Niestety (albo raczej na szczęście), policjantów było sporo, samochodów z włączonym sygnałem też, blokady (barierki) były, z tym że nikt nas nie zatrzymał i dotarliśmy na uczelnie, gdzie dwie lekcje i dwa sprawdziany. Z greckiego, to normalne: codziennie jest sprawdzian - 15-minutowy "quiz cotidiano". Za to sprawdzian z hebrajskiego to zjawisko dość rzadkie. W każdym razie dzień zwyczajny do bólu, nikt nie myślał o blokadach i konstytucjach. A studenci Gregorianum mieli wolne...
Zresztą, nawet gdybyśmy wszyscy nie dotarli na zajęcia, to, jak stwierdził Rajmund, "nasi wykładowcy nawet by nie zauważyli. Oni widzą tylko te szlaczki i kropeczki".

Skorzystam z tego, że Artur poszedł na spacer i dopiszę jeszcze, że w sobotę byłem na Święceniach Diakonatu w Bazylice na Lateranie. Zaprosił mnie kolega z ławki (na greckim razem siedzimy) Oleg z Ukrainy. Uczy się w Rzymskim Seminarium, ale będzie księdzem dla diecezji kijowsko-mohylewskiej. Wiele mógłbym napisać, bo przeżycie to dla mnie było ogromne. Sama oprawa liturgiczna, samo wspomnienie własnych Święceń i kazanie Kardynała Ruiniego już mnie poruszyły. A gdy zaśpiewali:
"Ja będę z Tobą,
Będę Twoją Mocą i Siłą,
Będę Twą Obroną,
Ja będę z Tobą...", to zakęciła mi się w oku łezka.
"Miłuję Cię, Panie, Mocy moja" - przypomniałem sobie swój tekst z obrazka prymicyjnego.
I popatrzyłem na tych młodzieńców leżących na ziemi podczas litanii do Wszystkich Świętych i wiedziałem, że jest w nich tyle entuzjazmu i radości bycia przy Bogu, że gdyby mogli wyszliby z tej świątyni i zaczęli tańczyć...
To wielka tajemnica. Wybierać bezżenność dla Królestwa. Wybierać życie, którego świat nie rozumie, z którego szydzi.
Polubiłem tego Olega. Mam nadzieję, że będzie dobrym diakonem, a kiedyś kapłanem...
N, 31. pa?. 2004, 22:32, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
jana, Pn, 1. lis. 2004, 10:14
pozdrawiam Księdza gorąco

Link

 
emilka, Wt, 2. lis. 2004, 00:32
www.lorcia.blog.pl
Tajemnica... Panie, mam w nią wejść?....

Link

 
dominika, Wt, 2. lis. 2004, 01:32
cześć:)
srtrasznie jestem ciekawa co ci się przypomniało... może mi wyslesz smsem, co? czuję się nieco lepiej.zjadłam u marty cała masę lodów i pogadałam sobie.dzięki,żę was mam choć tak daleko...

Link

 
anonim, Wt, 2. lis. 2004, 10:13
Tylko to mi przychodzi na myśl :)

Studenci
słowa: Kazik Staszewski
muzyka: Kult



Ty zobacz co się dzieje tutaj dookoła
Nie zakrywaj swojej głowy rękoma
To studenci się buntują, studenci się burzą
W oparach wódczano-papierosowego kurzu
Popatrz co się dzieje, awantura w barze
Popatrz co się dzieje, krew na trotuarze
A studenci wolni przekrzykują się
Kto ma rację, Heidegger czy Sartre?



To studenci wolni pracują dla przymierza
Studenci wolni, słudzy żołnierza

To studenci wolni pracują dla przymierza
Studenci wolni, armia papieża

Ty zobacz co się dzieje, niedziela w kościele
Jeden dzień w tygodniu, nauczanie militarne
I czują, jak tak mocno buntują się
To służba dwóm ołtarzom, ofiary są dwie
Zobacz co się dzieje, biały syf w telewizorze
Dobrzy obywatele śpią już o tej porze
A studenci wolni spalają się
Kto ma rację, CIA czy KGB?



To studenci wolni pracują dla przymierza
Studenci wolni, słudzy żołnierza

To studenci wolni pracują dla przymierza
Studenci wolni, armia papieża

Porzuć to, czym karmią cię
Rano, wieczór i we dnie
Rzuć fałszywe filozofie
To wszystko, to co pozornie uczy cię
Rzuć fałszywe ideologie
To wszystko, to co omamia cię
Wszystko to, czym karmią cię
Rano, wieczór i we dnie
Ja już jestem szczęśliwy
Mówię, jestem szczęśliwy
Ja już jestem szczęśliwy
Ja już jestem... hmm... hmm...

Link

 
dominika, Wt, 2. lis. 2004, 17:16
to znowu ja:)
humor mi sie poprawił, ale i tak muszę iśc do spowiedzi.... zawsze coś narobię... szkoda,że nie mozna z wami pogadać.czy już wam mówiłam,zę się za wami stęskniłam moi kochani drodzy rzymscy święci? to i tak wam nie powiem.napisz mi co ci sie przypomniało, bo jestem ciekawa.papap

Link

 
miridth, Wt, 2. lis. 2004, 20:16
A kim jest "świat", że tego nie zrozumie?
Kiedyś komuś na blogu napisałam, że kapłaństwo to coś bardzo egoistycznego i mógł to wymyślić tylko człowiek. Kochając tylko Boga możemy ranić człowieka. Kochając człowieka nie ranimy Boga. Ale to tylko moje zdanie...

P.S. W tym roku w Rzymie ma się odbyć rozdanie nagród MTV (za ok. 3 tygodnie). Przyjedzie sama śmietanka świata muzycznego. Hmm... Mniam ;P Wybierasz się?

Link

 
madziula, Pt, 5. lis. 2004, 15:56
Miridth, a nie można kochać i Boga, i ludzi?

Link

 
miridth, Pt, 5. lis. 2004, 21:51
No właśnie pani katechetka tłumaczyła, że nie. Ale ja się na tym nie znam...

Link

 
Wraz z Arturem, który prasuje, nie zgadzamy się ze zdaniem pani katechetki...

... link