pi?tek, 2. grudnia 2005
I od początku...
Utknąłem z pracą z Historii NT.
Raczej zaczynam ją od nowaz nowym tematem: "Paul and DSS".
I hate such moments...

Byłem na wykładzie prof. Zakovitcha o wewnątrz-biblijnej interpretacji. Współorganizatorem był nasz Instytut, więc poszedłem i przedrzemałem niestety sporą część, chociaż naprawdę mi się podobało. W wielu miejscach Biblia interpretuje sie sama.
Niestety, z fizjologią ciężko wygrać. Tobias z Alexiusem śmiali się, że na szczęście nie chrapałem, jak zazwyczaj...
Niestety język wykładu był prawdopodobnie nieco zbyt hermetyczny i przez to niezrozumiały dla popularnego kręgu odbiorców. Tom, który musiał wyjść wcześniej spotkał studenta, który też wyszedł i który zapytał go: "Did you understand anything?" Słysząc twierdzącą odpowiedź Toma, stwierdził tylko: "I understood as much as nothing".
Dla Toma był to znak, że dystans między ludźmi zajmującymi się Biblią troszkę bardziej poważnie, a przeciętnymi czytelnikami Księgi jest już bardzo duży. Ale czy to wina naukowców, czy raczej nieznajomości podstawwiedzy biblijnej wśród rzesz NIECZYTAJĄCYCH.
Może to dobry moment na dcyzję: Adwent - kawałek Słowa na każdy dzień.

"W tej piosence jest ciągle zima" nuci AMJ, a u mnie za oknem ciągle lato...

Von piotr um 23:23h| 4 Kommentare |Skomentuj ->comment