wtorek, 6. grudnia 2005
Miało być o chłopakach z Indii, ale późno się zrobiło.
Wszystko przez to, że z Alexiusem robiliśmy malutkie paczuszki dla mieszkańców domu - cukierek, mała pachnąca świeczuszka i tekst z wizerunkiem św. Mikołaja (biskupa- nie krasnala). Do świeczki cytat z Biblii na temat światła i paczuszki gotowe...
Za to północ też gotowa, a jutro Bar-Kol rano, Breuer po południu i nauka, nauka, nauka...
Żebym nie zapomniał jutro wpisu o "Indianach" i krótkiego tekstu o dzisiejszym Słowie, który mi chodzi po głowie...

Von piotr um 01:08h| 5 Kommentare |Skomentuj ->comment