Another day in the library...
piotr, 00:35h
Doszedłem do wniosku, że niektóre artykuły biblijne są jak kijanki: mają wieeelką głowę i malutki ogon. Człowiek czyta i czyta, co inni powiedzieli na ten temat i na końcu dowiaduje się, co autor chce dodać (zazwyczaj niewiele).
Kardynał wrócił z Rzymu...
Muszę jeszcze przeczytać o różnicach między testem Abrahama i Joba jakiejś Sary Japhet. Mam nadzieję, że jako kobieta, odejdzie od stylu prezentowanego przez autorów (facetów), których dziś czytałem i zachwyci mnie treścią i formą. A jak nie, to niech chociaż mnie szybko uśpi.
Pogoda ciągle nas rozpieszcza...
Łaziliśmy z Alexiusem, jak przysłowiowe głupki po arabskiej części miasta (żydowskie sklepy nieczynne z powodu Szabatu) szukając świeczek do wieńca adwentowego, których nigdzie nie było. Ale widziałem za to fajnego wielbłąda przy Jaffa Gate. Siedziało na nim dwoje małych dzieci i darło się ze strachu. A obok tatuś (albo mąż mamusi) robił zdjęcia i dobrą minę do złej gry.
Na Uczelni jest konkurs fotograficzny "Jerozolima oczami studenta". Pożyczyłbym od Giovanniego aparat i wyszedł na spacer, ale nie ma kiedy...
Jutro o prasowaniu ścieżek...
W sumie, niektóre kazania też są jak kijanki.
Kardynał wrócił z Rzymu...
Muszę jeszcze przeczytać o różnicach między testem Abrahama i Joba jakiejś Sary Japhet. Mam nadzieję, że jako kobieta, odejdzie od stylu prezentowanego przez autorów (facetów), których dziś czytałem i zachwyci mnie treścią i formą. A jak nie, to niech chociaż mnie szybko uśpi.
Pogoda ciągle nas rozpieszcza...
Łaziliśmy z Alexiusem, jak przysłowiowe głupki po arabskiej części miasta (żydowskie sklepy nieczynne z powodu Szabatu) szukając świeczek do wieńca adwentowego, których nigdzie nie było. Ale widziałem za to fajnego wielbłąda przy Jaffa Gate. Siedziało na nim dwoje małych dzieci i darło się ze strachu. A obok tatuś (albo mąż mamusi) robił zdjęcia i dobrą minę do złej gry.
Na Uczelni jest konkurs fotograficzny "Jerozolima oczami studenta". Pożyczyłbym od Giovanniego aparat i wyszedł na spacer, ale nie ma kiedy...
Jutro o prasowaniu ścieżek...
W sumie, niektóre kazania też są jak kijanki.
anonim,
N, 4. gru. 2005, 00:53
"Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy..." W.Szymborska
Jeżeli jednak znajdzie się czas i aparat-osobiście nie zastanawiałabym się ani chwili czy brać udział w takim konkursie czy też nie,bardzo bym się tylko cieszyła i dziękowała Bogu za taką możliwość-ale to tylko ja tak bym zrobiła...
Pozdr.
Pozdr.
pani_karka,
N, 4. gru. 2005, 10:30
"Nie ma kiedy"? A te nocne spacerki, a te wyprawy po świeczki? Szkoda zmarnować taką okazję.
[Ewentualnie trzeba wyszukać sobie konkurs "Przyroda oczami studenta" i zgłosić zdjęcie modliszki.]
Co do Szymborskiej: jej nowy tomik, "Dwukropek", zachwycający. Polecam.
[Ewentualnie trzeba wyszukać sobie konkurs "Przyroda oczami studenta" i zgłosić zdjęcie modliszki.]
Co do Szymborskiej: jej nowy tomik, "Dwukropek", zachwycający. Polecam.
anonim,
N, 4. gru. 2005, 14:02
M.
Wiem,wiem-media o tym trąbią,wszyscy mówią że naprawdę znowu udowodniła że jej pióro jeszcze nie zardzewiało i ma dużo do przekazania-jak tylko odłożę trochę kasy to od razu polecę na skrzydłąch do empika i powiem-tak,wiem że już wszyscy go mają i że aż wstyd dopiero kupować,ale teraz to nadrobię,słowo harcerza:)
(fajnie masz,że posiadasz już w swoim księgozbiorze tak bezcenny tomik wierszy naszej noblistki,ah...)
pozdr.
(fajnie masz,że posiadasz już w swoim księgozbiorze tak bezcenny tomik wierszy naszej noblistki,ah...)
pozdr.
... link
pani_karka,
N, 4. gru. 2005, 14:58
Nie posiadam. Wypożyczyłam z biblioteki.
Fajnie mam, że posiadam dostęp do dobrze zaopatrzonej biblioteki :)
[Raczej nie inwestuję w tomiki poezji, jestem na to zbyt prozaiczna.]
Fajnie mam, że posiadam dostęp do dobrze zaopatrzonej biblioteki :)
[Raczej nie inwestuję w tomiki poezji, jestem na to zbyt prozaiczna.]
... link
gall,
N, 4. gru. 2005, 19:14
Galia
Witam
Dopiero dzisiaj przeglądając KG u siebie znalazłam wpis od Ciebie [właściwie to nie wiem, czy wypada tak pisać na 'Ty' jak na innych blogach, więc wrazie czego, przepraszam, nie chciałam urazić ^^"]. Kliknęłam w link, włączyła się ta strona, a mnie zatkało. W każdy razie dziękuję za ślad obecności u mnie. Będę zaglądałą w miarę możliwości. Co do kijanek, kazań i arykułów... Niektóre są raczej jak barokowy wiersz, dużo pozłoty, mało treści. Pozdrawiam serdecznie
Dopiero dzisiaj przeglądając KG u siebie znalazłam wpis od Ciebie [właściwie to nie wiem, czy wypada tak pisać na 'Ty' jak na innych blogach, więc wrazie czego, przepraszam, nie chciałam urazić ^^"]. Kliknęłam w link, włączyła się ta strona, a mnie zatkało. W każdy razie dziękuję za ślad obecności u mnie. Będę zaglądałą w miarę możliwości. Co do kijanek, kazań i arykułów... Niektóre są raczej jak barokowy wiersz, dużo pozłoty, mało treści. Pozdrawiam serdecznie